Nastolatek zaatakował nożem pracownika sklepu w Białymstoku
Niespełna 17-letni chłopak zaatakował nożem pracownika małego osiedlowego sklepiku w Białymstoku. Mimo godzinnej reanimacji 50-letni mężczyzna zmarł - powiedział WP.PL podinsp. Andrzej Baranowski rzecznik Prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku.
Do zdarzenia doszło na osiedlu Leśna Dolina przy ulicy Powstańców ok. godziny 8 rano.
Jak powiedział rzecznik policji, ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem ataku najprawdopodobniej był motyw rabunkowy. - Młody chłopak - korzystając z tego, że w środku nie było nikogo - wszedł do sklepu. Tam doszło do szarpaniny. Nastolatek ranił 50-latka nożem w plecy - relacjonował podinsp. Baranowski.
Mimo szybkiej akcji pogotowia ratunkowego i ponad godzinnej reanimacji, mężczyzna zmarł.
W ujęciu nastolatka pomogli klienci, którzy przyszli do sklepu w czasie zdarzenia. Do czasu przyjazdu policji zablokowali drzwi i uniemożliwili chłopakowi ucieczkę.
Chłopak został już zatrzymany i jest przesłuchiwany przez policję. Nastolatek jest znany policji - był już wcześniej notowany za kradzieże i posiadanie narkotyków.
Na miejscu pracuje prokuratura, która zabezpiecza ślady.