Nasi posłowie milczą jak zaklęci
Niewiele mają do powiedzenia w Sejmie niektórzy posłowie z naszego regionu - zauważa "Dziennik Łódzki".
13.11.2003 | aktual.: 13.11.2003 06:07
Np. Zbigniew Musiał, radomszczański poseł SLD, od początku kadencji ani razu nie zabrał głosu z trybuny sejmowej. Elżbieta Więcławska-Sauk z PiS ma na koncie zaledwie trzy wystąpienia, a Mirosław Drzewiecki (PO) - siedem.
"Są różne formy pracy poselskiej. Jedni pracują w komisjach nad nowymi ustawami, a inni wychodzą na mównicę, żeby się popisywać" - tłumaczy gazecie Drzewiecki. "Jestem przewodniczącym Komisji Kultury i Sportu, działam w podkomisjach. Przewodniczącemu nie wypada zabierać miejsca na mównicy innym posłom" - wyjaśnia.
Elżbieta Więcławska-Sauk swoją małą aktywność usprawiedliwia stanem zdrowia. "Przeszłam dwie operacje i przez kilka miesięcy byłam całkowicie wyłączona z pracy" - tłumaczy. Musiał natomiast bije się w piersi. "Rzeczywiście, dotąd nie występowałem, ale będę" - zapowiada "DŁ".