Narzeczona Misiaka była w Arabii na koszt podatników
Narzeczona usuniętego z PO senatora Tomasza Misiaka i jednocześnie pracownica firmy należącej do polityka, w zeszłym roku poleciała na koszt podatników z oficjalną delegacją Senatu do Kataru i Arabii Saudyjskiej - poinformował "Dziennik".
Według gazety, Ewa Mandziou nie musiała płacić za przelot samolotem rządowym, bo została zgłoszona jako członek misji biznesowej wysłanej przez Krajową Izbę Gospodarczą. Jak twierdzą uczestnicy bliskowschodniej delegacji, narzeczona senatora o mało nie wywołała skandalu w Arabii Saudyjskiej.
- Miejscowa izba gospodarcza podejmowała członków polskiej delegacji. Kobiety dostały wskazówkę, aby ze względu na obowiązujące tam zasady, ubrać się po samą szyję. Pani Ewa na kolację przyszła bardzo wydekoltowana. Po interwencji pracownicy Kancelarii Senatu wróciła do hotelu, aby się przebrać - opisał jeden z uczestników senackiego wyjazdu.