Napisał SMS: "mam bombę, jestem w metrze". Grozi mu 9 lat
Na 9 lat kolonii karnej o wzmocnionym reżimie skazał sąd w Mińsku mężczyznę, który w lutym tego roku groził w SMS-ie zamachem na mińskie metro.
30.09.2014 | aktual.: 30.09.2014 17:33
34-letni Kanstancin Simanau wysłał 26 lutego podczas jazdy metrem SMS-a o treści: "Mam bombę, jestem w metrze, gdzie zdetonować, podaj kod aktywacji". Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Według niezależnych mediów białoruskich SMS-a wysłał do swojej znajomej.
Skazanego uznano za winnego świadomego podania nieprawdziwej informacji o planowanym wybuchu, stwarzającym zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, co spowodowało poważne straty i długotrwałą przerwę w działalności transportu miejskiego. Z powodu SMS-a ewakuowano wówczas wszystkich pasażerów i na kilka godzin zamknięto metro.
Podczas śledztwa - jak podaje agencja BiełTA - uzyskano informacje o popełnieniu przez mężczyznę jeszcze innych przestępstw. W rezultacie skazano go także za prezentowanie pornograficznego nagrania wideo osobie niepełnoletniej. W sumie z obu artykułów otrzymał 9 lat pozbawienia wolności.
Skazany ma też zapłacić państwu w ramach rekompensaty 80 mln rubli białoruskich (25 tys. zł).
Zdaniem ekspertów mężczyzna wykazuje odstępstwa od normy psychicznej. Ustalono również, że nadużywał alkoholu.
Adwokat skazanego zapowiedział apelację. Przyznał, że jego klient "ma problemy ze zdrowiem psychicznym" i częściowo przyznał się do winy.
11 kwietnia 2011 r. doszło w mińskim metrze do eksplozji ładunku wybuchowego, który zabił 15 osób i ranił 387.