Napieralski u Kwaśniewskiego z "dostojnym prezentem"
Zakończyło się spotkanie szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorza Napieralskiego z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Po spotkaniu Grzegorz Napieralski nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wiadomo, że rozmowa dotyczyła przyszłości Lewicy po słabym wyniku wyborczym. Przed spotkaniem Napieralski mówił, że przyniósł byłemu prezydentowi "dostojny prezent".
Grzegorz Napieralski powinien wykorzystać obecny czas "dla wzbogacenia własnej wiedzy, nawiązania kontaktów z ludźmi, którzy mogą być przydatni w dalszej karierze i spojrzenia na bardzo wiele spraw z dystansu" - uważa b. prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Myślę, że nasze poglądy na to, co trzeba zrobić, są zbieżne, to znaczy Grzegorz Napieralski będzie wypełniał swój mandat poselski, ma czas na refleksję, ale także żeby zrobić to, czego nie mógł zrobić będąc niezwykle zajętym człowiekiem przez ostatnie lata - powiedział Kwaśniewski dziennikarzom po spotkaniu z szefem SLD. Według niego, Napieralski ma teraz czas, by "podładować baterie".
Kwaśniewski powiedział, że poradził Napieralskiemu, by wykorzystał obecny czas "dla wzbogacenia własnej wiedzy, dla nawiązania kontaktów z ludźmi, którzy mogą być przydatni w dalszej karierze i spojrzenia na bardzo wiele spraw z dystansu".
Zdaniem byłego prezydenta, tak jak każde zwycięstwo nosi w sobie zalążek klęski, tak każda porażka ma sobie "jakiś tam zwiastun przyszłych sukcesów". - Nabranie dystansu, spojrzenie na różne sprawy z innej perspektywy, trochę pojeżdżenie po świecie, trochę porozmawianie z ludźmi, dla których nie miało się czasu, także więcej chwil spędzonych z własną rodziną, to wszystko jest potrzebne i myślę, że Grzegorz Napieralski na to sobie zasłuży - powiedział Kwaśniewski.
Według niego, przyszłość lewicy jest niełatwa, mimo że w ostatnich wyborach parlamentarnych na ugrupowania lewicowe - mówił - padło blisko 20% głosów, co - jego zdaniem - nie jest małą liczbą. - Sądzę, że pewien zwrot w stronę lewicy ma miejsce, to nie jest jeszcze może zwrot bardzo radykalny, ale jednak widoczny. Jak jednak odnaleźć w tym miejsce dla SLD, który odnotował najgorszy wynik w historii - to jest zasadnicze pytanie - uważa Kwaśniewski.
W jego opinii "zmiany personalne to najprostsze, co można zrobić". - Ważna refleksja programowa, to jest trudniejsze, a później dotarcie z tym programem do odpowiednich grup wyborców, których interesy chcemy jako lewica reprezentować, to będzie zadanie na te cztery lata do kolejnych wyborów - powiedział b. prezydent. Jak zauważył, ktokolwiek będzie przyszłym szefem SLD, będzie miał przed sobą "dramatycznie ciężkie zadanie".
W niedzielnych wyborach SLD uzyskał 8,24% głosów. Grzegorz Napieralski po ogłoszeniu wyników zapowiedział zwołanie kongresu, na którym nie będzie kandydował na przewodniczącego ugrupowania. Zrezygnował także z ubiegania się o funkcję szefa przyszłego klubu Sojuszu w Sejmie. Część polityków jego ugrupowania krytykuje go za strategię wyborczą i sposób prowadzenia partii. Media wskazują, że jedną z osób, która może ubiegać się o szefostwo w SLD, jest Ryszard Kalisz, który nie odżegnuje się od tego.
Szef SLD spotkał się z b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w siedzibie fundacji b. prezydenta Amicus Europae. - Rozmawiam z wieloma różnymi osobami. Dzisiaj krótka rozmowa z prezydentem Kwaśniewskim. Godzinę jeszcze ustalimy. Cykl różnych spotkań do kongresu na pewno przede mną bardzo długi. Rozmawiamy o przyszłości lewicy w Polsce, co trzeba zrobić, aby SLD i polska lewica odgrywały większą rolę, niż teraz - mówił wcześniej Grzegorz Napieralski.