Napięcie w Gazie - Abbas rozmawia z Rice
Niedziela była kolejnym dniem
napięcia w Gazie. W ciągu 24 godzin, które upłynęły od
zapowiedzenia przez prezydenta Mahmuda Abbasa przedterminowych
wyborów, wierny mu Fatah przejął budynek MSZ i kilku innych
ministerstw, a prezydent Autonomii Palestyńskiej odbył rozmowę
telefoniczną z sekretarzem stanu USA, Condoleezzą Rice.
17.12.2006 | aktual.: 17.12.2006 19:19
Sam Abbas przebywał na terenach Zachodniego Brzegu Jordanu.
Jego rzecznik Nabil Abu Rdeneh powiedział, że pani Rice zatelefonowała do Abbasa w niedzielę popołudniu, a on przedstawił jej ostatnie wydarzenia i swój plan opanowania sytuacji.
W niedzielę do późnych godzin popołudniowych trwały starcia między siłami bezpieczeństwa a milicją Hamasu, która bezapelacyjnie odrzuca przedterminowe wybory. Hamas nie zdołał utrzymać w swych rękach kilku budynków ministerialnych.
Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Robót Publicznych i Gospodarki, Rolnictwa i transportu były w niedzielę wieczorem pod kontrolą Fatahu, choć rządząca organizacja islamska Hamas próbuje je odbić.
Według agencji Reutera, uzbrojeni zwolennicy Hamasu wystrzelili dwa pociski moździeżowe na budynek, w którym mieści się biuro prezydenta Autonomii. Co najmniej pięciu ludzi z ochrony Abu Mazena odniosło rany.
Minister spraw zagranicznych w palestyńskim rządzie Hamasu, Mahmud al-Zahar, jeden z głównych przywódców Hamasu, powiedział, że zajęcie jego ministerstwa i paru innych stanowi "wojskowy zamach stanu". Zagroził, że jeśli ludzie prezydenta nie opuszczą budynków ministerstw, zostaną aresztowani i rozbrojeni.
Według doniesień agencyjnych podczas niedzielnych starć w Gazie zginęły dwie osoby, a co najmniej dziesięć zostało rannych.
Jak informują europejskie media elektroniczne, sondaż przeprowadzony w Strefie Gazy w dniach 14-16 grudnia, jeszcze przed ogłoszeniem przedterminowych wyborów, dawał zwycięstwo wyborcze Fatahowi prezydenta Abbasa.