Napięcie na granicy polsko-niemieckiej. Podano dane
Niemieckie służby graniczne ujawniły, że od 1 maja do 15 czerwca zawrócono 1 087 migrantów na granicy polsko-niemieckiej. W Zgorzelcu narastają protesty i pojawiają się patrole obywatelskie.
Co musisz wiedzieć?
- Niemiecka policja poinformowała, że od 1 maja do 15 czerwca 2025 r. odmówiła przekroczenia granicy 1 087 migrantom z Polski.
- W 2024 r. Niemcy zawrócili łącznie 9 387 migrantów, a w ramach procedury Dublin III do Polski odesłano 690 osób, natomiast w pierwszym kwartale 2025 r. – 170 migrantów.
- W Zgorzelcu odbył się protest z udziałem środowisk narodowych i patroli obywatelskich, a sprawa wywołała reakcje polityków, w tym Jarosława Kaczyńskiego i Tomasza Siemoniaka.
Przeczytaj także: Obywatelskie patrole na granicy pod lupą rządu. "Próbowali zakłócać pracę funkcjonariuszy"
Według danych przekazanych przez niemiecką policję, od 1 maja do 15 czerwca 2025 r. na granicy polsko-niemieckiej zawrócono 1 087 osób. Oznacza to, że miesięcznie odmawia się wjazdu średnio 724 osobom.
Statystyki te są zbliżone do danych z poprzedniego roku, kiedy to – jak podaje "Fakt" – Niemcy zawrócili łącznie 9 387 migrantów, co daje średnią 782 osoby miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utrudnienia na granicy z Niemcami. Kilometrowe korki na A2
Jakie są najnowsze dane o migrantach na granicy polsko-niemieckiej?
Niemcy, korzystając z unijnego rozporządzenia Dublin III, odsyłają także migrantów, którzy już przebywają na ich terytorium. W 2024 r. w ramach tej procedury do Polski trafiło 690 osób, a tylko w pierwszym kwartale 2025 r. – 170 migrantów. Według polskich służb liczby te są zgodne z wcześniejszymi prognozami.
W ostatnich tygodniach sytuacja na granicy budzi coraz większe emocje. W rejonie przejść granicznych pojawiły się tzw. patrole obywatelskie, które mają monitorować sytuację. 29 czerwca w Zgorzelcu odbył się protest, w którym uczestniczyli przedstawiciele środowisk narodowych oraz członkowie tych patroli.
Jak politycy komentują protesty i patrole obywatelskie na granicy?
Do sprawy odniósł się prezes PiS, Jarosław Kaczyński, który zapowiedział wsparcie dla działań na rzecz bezpieczeństwa polskich rodzin. Polityk wezwał także do przywrócenia wyrywkowych kontroli na granicy z Niemcami oraz zakazu wjazdu do Polski dla osób pochodzących z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Siemoniak komentuje akcje na granicy
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zaapelował w poniedziałek do wszystkich, którzy chcą bronić polskich granic, by wstępowali do Straży Granicznej. Dodał, że resort nie współpracuje z samozwańczymi patrolami obywatelskimi, których członkowie próbują "robić na granicy zadymę".
Na konferencji prasowej Siemoniak został zapytany o odprawę szefa rządu z kierownictwem MSWiA i straży granicznej. Szef MSWiA wyjaśnił, że poniedziałkowe spotkanie z premierem służyło temu, by omówić sytuację na wszystkich granicach Polski.
Siemoniak przypomniał, że przy okazji debaty o wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk zapowiedział, że prawdopodobnie w czasie wakacji na granicy polsko-niemieckiej może zostać wprowadzona kontrola od strony polskiej.
Zapewnił, że liczba osób wpuszczanych do Polski i podlegających readmisji w roku 2025 jest znacząco niższa niż w latach 2023-2024. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której następuje instrumentalizacja polityczna tego, co się dzieje, budowane są ogromne emocje. A gdzie byli ci politycy dwa lata temu, gdy te liczby były znacząco większe, gdy obowiązywała tzw. doktryna Czaputowicza, tzn. możemy przymykać oczy na to, kto do Polski wjeżdża, bo i tak oni jadą do Niemiec (...). Dziś zbieramy owoce tego rodzaju polityki, bo to wytworzyło cały szlak przez Polskę - ocenił.
Źródło: Fakt/PAP