Napadający na kobiety w Gdańsku mógł być pod wpływem dopalaczy
Mężczyzna, który w brutalny sposób zaatakował cztery osoby w Gdańsku Wrzeszczu mógł być pod wpływem tak zwanych dopalaczy - ustaliło nieoficjalnie Radio Gdańsk. Ze szpitala psychiatrycznego trafił na komisariat, gdzie jest przesłuchiwany. Zatrzymano go w sobotę podczas interwencji domowej. Według najnowszych informacji mężczyzna usłyszał już zarzut uszkodzenia ciała, niewykluczone są kolejne.
Aleksandra Siewert z gdańskiej komendy miejskiej takich informacji na razie nie potwierdza, bo śledczy muszą najpierw otrzymać pełną dokumentację medyczną podejrzanego.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVP Info, mężczyzna leczył się wcześniej psychiatrycznie. 27-latek przed atakiem odstawił leki psychotropowe.
Mężczyzna w brutalny sposób w piątek skopał pracownicę Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Nagrały to kamery monitoringu. Po upublicznieniu nagrań, bandytę rozpoznały jeszcze trzy inne pobite osoby.
Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.