Napad na kantor w Dobrodzieniu: sprawcy uciekając przed policją mieli wypadek
Jeden z dwóch zatrzymanych przez policję sprawców napadu na kantor w Dobrodzieniu (woj. opolskie) jest funkcjonariuszem śląskiej policji - poinformowało biuro prasowe opolskiej policji. Do napadu, podczas którego padły strzały, doszło w godzinach porannych. Trzy osoby trafiły do szpitali.
22.08.2012 | aktual.: 22.08.2012 19:40
Do szpitali w Częstochowie, Sosnowcu i Oleśnie trafili obaj sprawcy napadu oraz pobita przez nich pracownica kantoru. Pierwotnie policja informowała, że sprawcy napadu odnieśli obrażenia w wypadku, do którego doszło w trakcie policyjnego pościgu.
- W trakcie prowadzonego postępowania okazało się jednak, że jeden z napastników oprócz obrażeń odniesionych w wypadku ma również ranę postrzałową - poinformował Jarosław Dryszcz z biura prasowego opolskiej policji.
Policja ustaliła też, że jeden z napastników jest "funkcjonariuszem w śląskim garnizonie policji". Obaj są mieszkańcami woj. śląskiego.
Do napadu doszło po godz. 9.30 w kantorze przy ul. Lublinieckiej w Dobrodzieniu. Dwaj mężczyźni weszli do kantoru w kaskach motocyklowych z pistoletem, pobili 47-letnią pracownicę placówki i okradli kantor.
Akcja jak z filmu
O napadzie poinformowali policję świadkowie. Napastnicy uciekając nie zatrzymali się na wezwanie. Z relacji policji wynika, że odjeżdżając jeden z napastników skierował broń w kierunku interweniującego policjanta. Policjant oddał strzał ostrzegawczy w powietrze, a następnie w kierunku napastników.
Doszło do policyjnego pościgu. Uciekający sprawcy stracili panowanie nad pojazdem i wpadli do rowu. Doznali licznych obrażeń.
Policja odzyskała skradzione w wyniku napadu pieniądze. Nie podaje, jaka kwota padła łupem napastników. Funkcjonariusze zabezpieczyli też pistolet, którym posłużyli się napastnicy.
Jeden ze sprawców trafił do szpitala w Częstochowie, drugi do szpitala w Sosnowcu.
Pobita kobieta trafiła do szpitala w Oleśnie. - Jej stan jest dobry, o tym czy wyjdzie dziś ze szpitala zadecydują badania tomografem - powiedział kierownik oddziału ratunkowego szpitala w Oleśnie Jacek Skrzeszowski.
- Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Sprawę prowadzi prokuratura rejonowa w Oleśnie przy współpracy z opolską i śląską policją - dodał Dryszcz.