Naloty na siłownie i odbieranie pomocy z tarczy. Dotarliśmy do rozkazu dla policji
Komendanci policji w całej Polsce dostali rozkaz kontrolowania wszystkich otwartych siłowni. Mundurowi otrzymali polecenie wnioskowania o odbieranie przedsiębiorcom łamiącym obostrzenia pomocy z tarczy antykryzysowej.
Polecenie kontroli wydał komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk. Policjanci mają m.in. sprawdzać, czy przedsiębiorcy płacą podatki oraz składki ZUS.
Wirtualna Polska dotarła do komunikatu rozsyłanego do komendantów miejskich oraz powiatowych w Małopolsce.
"Panie i panowie komendanci KMP/KPP (komend miejskich i powiatowych policji - red.) W nawiązaniu do dzisiejszej wideokonferencji prowadzonej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie insp. Romana Kastera przekazuję dodatkowe polecenie Komendanta Głównego Policji gen. insp Jarosława Szymczyka. Proszę, aby we wszystkich kontrolowanych dziś działających siłowniach zabezpieczyć dokumentację dotyczącą stypendiów i wdrożyć procedurę sprawdzania odprowadzania składek do ZUS i US. b. Sposób, w jaki można szybko zweryfikować, czy kontrolowany podmiot otrzymał pomoc publiczną, przekazał państwu dzisiaj mailem naczelnik dw PG KWP w Krakowie. W przypadku potwierdzenia proszę wystąpić o cofnięcie dotacji do PFR z uwagi na niestosowanie się do obostrzeń” - to treść komunikatu, który w czwartek 8 kwietnia został rozesłany do wszystkich jednostek policji w Małopolsce.
Do redakcji Wirtualnej Polski trafił też wspominany w komunikacie mail naczelnika wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
“W nawiązaniu do odprawy w dniu dzisiejszym z Komendantem Wojewódzkim Policji w Krakowie, dotyczącej kontroli podmiotów prowadzących działalność pomimo zakazów (siłownie itp.), przekazuję państwu adres strony internetowej, poprzez którą można w dość szybki sposób zweryfikować, czy kontrolowany podmiot otrzymał pomoc publiczną, a przy łamaniu warunków jej otrzymania może zostać jej pozbawiony lub nie otrzymać kolejnej transzy” - czytamy w mailu podpisanym przez nadkomisarza Piotra Szostaka. Policjant odsyła w mailu do strony sudop.uokik.gov.pl, prowadzonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Kontrole w całej Polsce
Od czwartku setki policjantów ruszyły do siłowni i klubów fitness. "Interwencja policji w Kaliszu. Właściciel siłowni przez godzinę nie chciał otworzyć drzwi" - czytamy w jednej z relacji. W innej: "Policja i pracownicy sanepidu kontrolują siłownie w Ostrołęce i powiecie. Za naruszenie przepisów do 30 tys. zł kary!".
Na nagraniu wrzuconym do internetu przez właścicieli Aligatores Fight Club w Warszawie widać przynajmniej cztery radiowozy i kilkunastu policjantów kontrolujących klub. Przedstawiciele szkoły sztuk walki informują, że oprócz policji mieli na głowie kontrolę celną, kontrolę skarbową, inspekcję przeciwpożarową oraz inspekcję sanepidu.
Dlaczego policja nagle rzuciła tak potężne siły do kontrolowania siłowni? 2 kwietnia weszło w życie nowe rozporządzenie dotyczące obostrzeń pandemicznych w działaniu m.in. basenów, siłowni i klubów fitness. Rząd załatał w nim lukę, którą zostawił we wcześniej obowiązujących przepisach. Wcześniej w zajęciach w obiektach sportowych mogli brać udział wszyscy członkowie związków sportowych, więc Polacy zaczęli masowo się do nich zapisywać. Głośno było o Polskim Związku Przeciągania Liny, do którego w kilka miesięcy zapisały się tysiące osób.
Po zmianie przepisów od 2 kwietnia można organizować zajęcia jedynie dla sportu zawodowego, zawodników pobierających stypendia sportowe, zawodników będących członkami kadry narodowej, reprezentacji olimpijskiej lub reprezentacji paraolimpijskiej, uprawiających sport w ramach ligi zawodowej.
"Kontrole nie są niczym nowym"
Zapytaliśmy zarówno Komendę Główną Policji, jak i Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie, na jakiej podstawie Komendant Główny Policji nakazał policjantom kontrolować działanie siłowni, na jakiej podstawie policjanci mają odbierać dotację z tarczy antykryzysowej podmiotom, które łamią zasady dot. obostrzeń związanych z COVID-19 oraz w ilu siłowniach policja stwierdziła łamanie obostrzeń i ilu podmiotom zabrano pomoc z tarczy antykryzysowej.
Komenda Główna Policji nie odpowiedziała na nasze pytania. Z kolei Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji poinformował nas, że "kontrole prowadzone są od początku pandemii i nie są niczym nowym".
W długim mailu Gleń napisał m.in., że "8 kwietnia małopolscy policjanci skontrolowali pod kątem sanitarnych obostrzeń 443 środków transportu komunikacji publicznej, 576 placówek handlowych oraz 448 placówek usługowych. W ramach kontroli lokali usługowych sprawdzono m.in. 61 obiektów hotelarskich, 82 obiekty gastronomiczne oraz 216 siłowni oraz klubów fitness".
Według informacji Glenia "policjanci ujawnili 14 otwartych siłowni i klubów fitness, które wbrew obowiązującym przepisom funkcjonowały m.in.: w Krakowie, w Wieliczce, w Nowym Targu, w Brzesku, w Tarnowie, w Zakopanem, w Proszowicach. (...) Okazywało się, że osoby ćwiczące nie należą do żadnego związku sportowego bądź należą do innych niż olimpijskie. Często pracownicy klubów nie potrafili uzasadnić faktu otwarcia siłowni. W kilku przypadkach pretekstem do otwarcia siłowni było udostępnianie obiektów klientom przedstawiającym oświadczenia o stypendium sportowym, bądź legitymujących się członkostwem np. w.: Polskim Związku Triatlonu, czy też Polskim Związku Przeciągania Liny".
Rzecznik małopolskiej policji przyznał, że "w przypadkach kilku przedsiębiorców policjanci prowadzą także postępowania sprawdzające dotyczące możliwości wyłudzenia nienależnego świadczenia pomocy publicznej rekompensującej negatywne konsekwencje ekonomiczne związane z COVID-19 (tarcza antykryzysowa), co również może skończyć się zarzutami karnymi”. Podkreślił jednak, że policja nie odbiera żadnych dotacji.
Gdy poinformowaliśmy go, że dysponujemy dokumentem, z którego jasno wynika, że Komendant Wojewódzki na wniosek Komendanta Głównego nakazuje wnioskować o cofnięcie pomocy z tarczy antykryzysowej w razie stwierdzenia nieprawidłowości, Sebastian Gleń odpisał, że "co najmniej 2 takie sprawy są na biegu po czwartkowych kontrolach dotyczących wyłudzenia świadczenia z tarczy antykryzysowej”. I dodał, że do tej pory policja nie informowała jeszcze Polskiego Funduszu Rozwoju o takich przypadkach.
"Jeśli to się potwierdzi, to oczywistym jest powiadomienie podmiotu przyznającego dotację po to, by wstrzymał dotację i nie dochodziło do dalszych wyłudzeń. Powiadomienie pokrzywdzonego wynika także z kodeksu postępowania karnego. Faktem jest, że część ze skontrolowanych siłowni rekompensatę za negatywne skutki ekonomiczne związane z COVID-19 brała, przy czym jednocześnie siłownie te były otwarte i przyjmowały klientów” – poinformował Sebastian Gleń.
Branża twierdzi, że niewiele jest do odebrania
- Muszę zmartwić panów z policji. Większość firm z naszej branży nie otrzymała żadnej pomocy z tarczy antykryzysowej, bo rząd nie uwzględnił nas swoich planach. Więc nie będzie czego odbierać - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Napiórkowski, założyciel Polskiej Federacji Fitness oraz członek Pracodawców RP.
Napiórkowski zapowiada, że od przyszłego tygodnia właściciele siłowni i klubów fitness szykują reakcję na działania policji.
- Uważamy zachowanie policjantów za bezprawne. Pierwsze pozwy o przekroczenie uprawnień przez konkretnych funkcjonariuszy policji są już przygotowane przez naszych prawników. Będziemy je składali w ciągu najbliższych dni - mówi Tomasz Napiórkowski.