Przedstawiciele biura turystycznego w Owen Sound, popularnym rejonie wypoczynkowym w krainie Wielkich Jezior, mówią, że niedźwiedź wyrwał drzwi z zawiasów, wytłukł szyby w oknach i zrobił sobie ucztę z miejscowych wyrobów - pieczywa, ciast oraz specjalności piekarni - naleśników z czarnymi borówkami.
Do piekarni, położonej na terytorium zamieszkiwanym przez 500 niedźwiedzi, ściągnął misia zapach wypieków. By schwytać zwierzę żywcem, właściciel zakładu zainstalował stalowe drzwi, a przedstawiciele ministerstwa zasobów naturalnych Ontario - pułapkę z miodem. Łasuch został następnie przewieziony w bardziej odludne miejsce. (aso)