"Nalepa łączył rock z bluesem najdoskonalej w Polsce"
Tadeusz Nalepa łączył rock z bluesem chyba najdoskonalej w Polsce - uważa redaktor muzyczny Marek Gaszyński wspominając zmarłego w wieku 64 lat gitarzystę i kompozytora. Dodał, że muzyk tworzył piękne melodyjne bluesy, które wspaniale współgrały z poetyckimi tekstami Bogdana Loebla.
Gaszyński wspominał, że Nalepa był aktywny do samego końca. Pomino chorób nękających go przez ostatnich kilkanaście lat ciągle myślał o nowych płytach, nagraniach i piosenkach.
Gaszyński uważa Nalepę za reprezentanta pokolenia lat 60., o którym się nie zapomina. Wśród płyt, które nagrał, nie wszystkie były równe i doskonałe. Większość jednak z nich to piękna muzyka.
Sławek Wierzcholski lider grupy Nocna Zmiana Bluesa był zaskoczony śmiercią Nalepy. Nazwał go wybitnym artystą, który odcisnął piętno na całej muzyce rokowej w Polsce. Dodał, że darzył Nalepę ogromnym szacunkiem.
Wierzcholski wspomina lidera Breakoutu jako osobę charyzmatyczną. Dodaje, że był on życzliwym, towarzyskim i uśmiechniętym człowiekiem. Niekiedy jednak bywał uszczypliwy. Bardzo inteligentnie potrafił wetknąć szpilkę, jeżeli ktoś go drażnił lub irytował. Wierzcholski podkreśla, że Nalepa robił to zawsze z dużą klasą.
Lider Nocnej Zmiany Bluesa twierdzi, że nigdy nie ośmieliłby się traktować Nalepy jako swojego kolegi.Tłumaczy, że byli kolegami w sensie działalności w tej samej branży.
Wierzcholski wspomina okres, kiedy Nalepa skontaktował go z Bogdanem Loeblem. Ten napisał kilka tekstów dla Nocnej Zmiany Bluesa. Wierzcholski podkreśla, że Nalepa potraktował ich wtedy bardzo życzliwie.