Nałęcz: Zych zamiast Gruszki
Tomasz Nałęcz (SdPl) uważa, że na stanowisku szefa komisji śledczej ds. PKN Orlen Józefa Gruszkę (PSL) powinien zastąpić wicemarszałek Sejmu Józef Zych (PSL). Według wiceprezesa PSL Zbigniewa Kuźmiuka, taka zmiana jest niemożliwa, bo ludowcy dobrze oceniają działalność swego posła.
10.12.2004 | aktual.: 10.12.2004 20:08
O zmianę Gruszki na Zycha Nałęcz apelował do klubu PSL w piątek w rozmowie w TVN 24. Jego zdaniem, taka zmiana "będzie przysługą dla komisji śledczej, przysługą dla PSL-u oraz przysługą dla samego Józefa Gruszki". Nic gorszego niż funkcjonować w roli, której człowiek nie może udźwignąć - argumentował polityk SdPl.
Według Nałęcza, szef komisji śledczej ds. PKN Orlen "daje sobą nadmiernie kierować jednemu z wiceprzewodniczących". Przewodniczący powinien mieć własne zdanie, nie powinien bezradnie patrzeć na ekspertów i mówić "panowie pomóżcie" - ocenił Nałęcz, który szefował poprzedniej komisji śledczej badającej aferę Rywina. Jak podkreślił, eksperci są po to, żeby radzić, ale to komisja śledcza podejmuje decyzje.
Nigdy nie daruję przewodniczącemu Gruszce 30 listopada - oświadczył Nałęcz. (Komisja śledcza ds. PKN Orlen wykluczyła wówczas mec. Jana Widackiego jako pełnomocnika Jana Kulczyka).
Jeśli nie zna się ustawy o komisji śledczej, to nie powinno się kierować jej obradami. Wystarczy raz przeczytać tę ustawę, aby wiedzieć, że nie można pozbawić świadka prawa do pełnomocnika - podkreślił Nałęcz.
Przeciwny zmianie przewodniczącego komisji śledczej jest jeden z jej wiceszefów Zbigniew Wassermann (PiS). Jego zdaniem, komisja będzie dobrze pracować, jeśli nie będzie się jej przeszkadzać.
Wejście nowej osoby do grona komisji, szczególnie jako przewodniczącego, opóźniłoby jej pracę. Musiałaby on zapoznać się z dużą ilością materiałów już wypracowanych przez komisję - powiedział Wassermann.
Polityk PiS dobrze ocenił działalność Gruszki w komisji śledczej, bo - jak podkreślił - jest on osobą pojednawczą i nie poddaje się emocjom. Uważa jednak, że Gruszka powinien mieć większe wsparcie ze strony ekspertów komisji.
Kuźmiuk powiedział, że zamiana Gruszki na Zycha jest niemożliwa. Jego zdaniem, "niezręcznością" i "niestosownością" jest proponowanie funkcji przewodniczącego konkretnej osobie, bo kluby mogą proponować jedynie członków komisji, a dopiero komisja w pełnym składzie wybiera przewodniczącego.
Według Kuźmiuka, PSL dobrze ocenia działalność Gruszki w komisji. Prace komisji posuwają się szybko do przodu i w związku z tym jakakolwiek rekonstrukcja jej składu może tylko opóźnić jej działanie - ocenił.
Pomysły SdPl dotyczące zmian w komisji śledczej Kuźmiuk nazwał "grą polityczną". Dodał, że "SdPl nie mając żadnych propozycji ustawodawczych próbuje poprzez tego rodzaju pomysły zwrócić na siebie uwagę wyborców".
Przed kilkoma dniami szef SdPl Marek Borowski zwrócił się do Gruszki, by ustąpił z kierowania pracami komisji. Na jego miejsce zaproponował Nałęcza. Politycy skrytykowali ten pomysł.