Nałęcz wraca na uczelnię
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl)
powiedział, że nie kandyduje do Sejmu. Jak dodał,
odchodzi z polityki i wraca na uczelnię - jest profesorem w
Instytucie Historii Uniwersytetu Warszawskiego.
10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 20:01
Pytany o pogłoski, że w razie wygranej Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich miałby zostać szefem Kancelarii Prezydenta, odpowiedział: jest zrozumiałe, że takich rzeczy nie planuję i nie mogę planować. To, co mogę planować, to jest powrót na uczelnię. Nie kandyduję do Sejmu i to są moje konkretne życiowe plany.
Dopytywany, czy gdyby Cimoszewicz wygrał wybory prezydenckie i zaproponował mu szefowanie swojej Kancelarii, to by się zgodził, zapewnił, że w ogóle w tej chwili nie bierze tego pod uwagę. Ani nie pojawia się takie pytanie, ani nie pada taka odpowiedź - dodał.
W lipcu Nałęcz zrezygnował z zasiadania we władzach Socjaldemokracji i kandydowania do Sejmu, po tym jak konwent SdPl udzielił wotum zaufania Markowi Borowskiemu. Nałęcz był temu przeciwny, bo uważa, że Borowski powinien zrezygnować z kandydowania na prezydenta i poprzeć Włodzimierza Cimoszewicza. Wicemarszałek Sejmu pozostał członkiem SdPl.
Wcześniej Nałęcz zrezygnował z szefowania sztabowi wyborczemu Borowskiego, argumentując, że musi być obiektywny jako wicemarszałek Sejmu, podejmując decyzję w sprawie wniosku Cimoszewicza o wykluczenie z komisji ds. PKN Orlen większości jej członków.