Najtańsze igły, przedwczesne wybudzanie. Śledztwo ujawnia szokujące warunki w watykańskim szpitalu
Afera w słynnym watykańskim szpitalu dla dzieci. Wyniki śledztwa są wstrząsające. Najtańsze igły, które łamały się po wbiciu w żyły i przedwczesne wybudzanie dzieci z narkozy, żeby zwolnić łóżko dla następnych. To tylko nieliczne ze wstrząsających nieprawidłowości, które miały mieć miejsce w szpitalu Bambino Gesu w Rzymie.
Szpital Pediatryczny Dzieciątka Jezus w Rzymie to jeden z najbardziej prestiżowych ośrodków medycznych, które leczą dzieci. W 2016 roku w raporcie chlubił się, że może wykonać wszystkie rodzaje przeszczepów. W ubiegłym roku przeprowadzono w nim 339 tego typu zabiegów, w większości przeszczepów szpiku kostnego.
Jednak według ustaleń dziennikarzy amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, w prowadzonej przez Watykan placówce, w latach 2008-2015 dochodziło do poważnych nieprawidłowości.
Wstrząsające informacje
Dyrekcja miała stawiać na zysk, nie zważając na zdrowie dzieci. Kupowano najtańszy sprzęt, w tym igły, które potrafiły łamać się, gdy wbijano je w ciała małych pacjentów. Dzieci były wybudzane przedwcześnie ze znieczulenia ogólnego, aby zwolnić miejsca dla następnych pacjentów. Wstrząsające miały być też warunki higieniczne. Pracownicy skarżyli się, że nie mają gdzie wymyć butów brudnych od krwi i fekaliów, co doprowadziło do powstania groźnej bakterii, która spowodowała śmierć ośmiorga dzieci.
Pierwsze informacje w sprawie niewłaściwego prowadzenia szpitala pojawiły się w 2014 roku. Watykan przeprowadził śledztwo ws. skarg pracowników. Już wtedy pojawiły się zarzuty, że władze ośrodku skupiają się bardziej na zysku, a nie na pacjentach. Jednak jeszcze w tym samym roku przeprowadzono kolejne dochodzenie, po którym stwierdzono, że szpital "jest najlepszy w swojej klasie". Zespół prowadził amerykański ekspert ds. opieki zdrowotnej, który obalił pierwszy raport i przekonywał, że Watykan powinien być dumny ze swojej placówki.
Dyrektor szpitala Mariella Enoc powiedziała, że nie może uwierzyć, że takie problemy występowały, ale nie było jej wtedy w szpitalu. Na czele jednostki stoi od 2015 roku. Zarzuciła, że śledztwo AP oparte jest na nieaktualnych informacjach.
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin przekazał, że w przeszłości były pewne problemy w papieskim szpitalu, ale zapewnił, że nowe władze podjęły "poważne starania, aby je rozwiązać".
Źródło: AP