Najstraszniejsze miejsce na Wyspach. "Policja tu nie przyjeżdża"

Miejscowość, gdzie "żyje się w strachu", pokazał Brytyjczyk, autor internetowego przewodnika turystycznego. Internauta zamieścił na YouTubie film, który nie pozostawia wątpliwości: w tej relacji nie ma przesady. Blakenall Heath w Walsall w Wielkiej Brytanii to najstraszniejszy fragment na Wyspach.

Spokojne na pierwszy rzut oka miasteczko Blakenall Heath w Wielkiej Brytanii okazuje się być "przerażającym miejscem"
Spokojne na pierwszy rzut oka miasteczko Blakenall Heath w Wielkiej Brytanii okazuje się być "przerażającym miejscem"
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

10.11.2023 12:22

"Odwiedziłem najgorszą posiadłość Wielkiej Brytanii, gdzie kretyni łapią i rozrywają na strzępy żywe gołębie. Od pierwszej sekundy byłem przerażony" - opowiada mężczyzna, który odwiedził i opisał niejedno miejsce w swoim kraju w internetowym przewodniku UK Explored na serwisie YT.

Blakenall Heath, miejscowość w Metropolitan Borough of Walsall w hrabstwie West Midlands w Anglii, leżąca na granicy Walsall i Bloxwich okazała się pełna wątpliwych atrakcji. Dowody na dziwność tego miejsca internetowy reporter znajdował na każdym kroku i pokazywał swoim obserwatorom.

Pokazał truchło szczura leżące spokojnie na placu zabaw w parku, sterty śmieci, gruzu, połamanych mebli, dziecięcych zużytych zabawek i innych sprzętów, których przeznaczenia już nie sposób odgadnąć. Jego uwagę zwróciły też rozrzucone tu i ówdzie zwłoki porozrywanych gołębi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zamordowane gołębie z poodrywanymi skrzydłami i głowami nie doznały krzywdy od innych zwierząt - potwierdza w rozmowie z "The Sun" niezależny radny okręgu Blakenall, Pete Smith.

Nieporządki i budzące niesmak widoki na ulicach to nie są jedyne dowody na brutalizację życia na przedmieściu. Relacja podaje, że świadkowie twierdzą, że na ulicach zdarza się widzieć biegające z nożami gangi dziesięciolatków, a w sierpniu tego roku 13-letni chłopiec stracił wzrok po tym, jak został dźgnięty w twarz przed barem fish&chips.

Brytyjski bloger trafił w przerażające miejsce

Stan bezpieczeństwa w miejscowości zaczął się pogarszać w pandemii. "The Sun" nazywa wręcz sytuację w Blakenall Heath "bezprawiem". Nawet policja boi się przyjeżdżać na interwencje, bo doszło już do obrzucenia radiowozów kamieniami i cegłami. Ostatnie takie zdarzenie nastąpiło 2 listopada.

Według UKCrimeStats miesięcznie dochodzi tam do ponad 400 przestępstw. Blakenall Heath faktycznie jest jednym z najniebezpieczniejszych miast w Wielkiej Brytanii, ze wskaźnikiem przestępczości wynoszącym 152 na 1000 mieszkańców, czyli gorszym niż Birmingham.

I went to "Britain's ROUGHEST Estate" and it was SHOCKING!

Według policyjnych statystyk zdarzają się różne incydenty, nie tylko napady i akty agresji, awantury na ulicach, ale też podpalenia, kradzieże, ataki rasistowskie i przypadki zwykłego wandalizmu. "Na ulicach nie jest zbyt bezpiecznie. Staramy się nie wychodzić z domów po godzinie 15" - mówi jeden z mieszkańców.

Bloger z UK Explored, który na ogół poleca miejsca na ciekawe wycieczki, tym razem wyznaje, że nie czuł się dobrze, a w powietrzu wisiało zagrożenie. "Gdy wszedłem na Dawson Street, jakaś kobieta bez powodu pokazała mi środowy palec. Byłem szczęśliwy, gdy mogłem już ruszyć dalej" - opowiada przewodnik.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wielka brytaniaprzestępczośćturystyka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)