Najsławniejszy więzień Brytanii

Zaczął od napadu na kiosk, ale dochrapał się już dożywocia, i to nie za pisanie wierszy czy ćwiczenie pompek w celi. Charles Bronson zaciekawił filmowców i zbulwersował widzów.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Nie wyklejam ścian zdjęciami, bo udomowianie celi jest fałszem. Cela jest celą, nie domem, a ja jestem więźniem. Ale śnię o wolności, a moja dusza jest żywa”. 56-letni dziś Charles Bronson, bohater pokazywanego właśnie na brytyjskich ekranach filmu „Bronson”, spędził na wolności tylko pierwsze 22 lata swojego życia. Urodził się w zamożnej, konserwatywnej rodzinie walijskiej jako Michael Gordon Peterson. Mógł mieć wszystko. Jego rodzice prowadzili prywatny klub dla torysów z rodzinnego Aberystwyth, a wujek i ciotka byli w latach 60. i 70. burmistrzami miasteczka. Ale Michael nie skończył nawet szkół, tylko wytrenował ciało i został siłaczem cyrkowym. Potem, już w Londynie, jego krzepa zaprowadziła go do podziemnych walk bokserskich na gołe pięści. To wtedy promotor zmienił mu nazwisko na Charles Bronson – od aktora znanego z „Życzenia śmierci”. Charlie – jak się dziś każe tytułować – dobrowolnie i świadomie wybrał jednak zawód rabusia. Już pierwsza praca – napad z bronią w ręku na kiosk, podczas którego
nikomu nie spadł włos z głowy, a łup wyniósł 26 funtów i 18 pensów – skończyła się dla niego paką. A wtedy zaczęła się jego historia.

Bunt

„Nie spodobała mi się brutalność, którą zastałem w więzieniu. Postanowiłem ją zwalczyć”.

Za obrabowanie kiosku Charles Bronson dostał siedem lat. Od tamtej pory ciągle siedzi. Już 34 lata, podczas których zaliczył 122 placówki, wziął 11 zakładników i okaleczył 20 klawiszy. Organizował bunty, okupacje i akcje protestacyjne na dachach. W ramach okupu żądał między innymi: dmuchanej lalki, helikoptera, filiżanki herbaty, samolotu na Kubę, dwóch karabinów UZI, siekiery, kanapki z serem i ogórkiem oraz dwóch cheeseburgerów z keczupem. Uważa się za „działacza więziennego” – walczy z systemem, który złodziei traktuje tak samo lub gorzej od pedofilów i morderców. Szanuje większość „uczciwych i pracowitych” strażników, ale wojuje z klawiszami, którzy wykorzystują władzę do fizycznego i psychicznego terroryzowania więźniów.

Ostatnią akcję niesubordynacji przeprowadził w 1999 roku. Porwał więziennego nauczyciela i przez 44 godziny prowadzał go po zakładzie na smyczy. Nie zrobił mu krzywdy fizycznej, ale u ofiary stwierdzono załamanie psychiczne. Bronsonowi po raz kolejny przedłużono wyrok. Dostał dożywocie.

Małżeństwo

„Małżeństwo jest dla tych, którzy muszą udowadniać, że są normalni: Żona, trójka dzieciaków, dom, samochód i wakacje dwa razy do roku. A potem co? Śmierć”. Charles Bronson był żonaty dwukrotnie. Pierwszy raz udowodnił, że jest normalny, jeszcze na wolności, jako 18-latek. Z tego związku ma syna, Michaela, który odwiedza go regularnie w więzieniu i z którym – jak mówi – z winy systemu nie napił się jeszcze piwa.

Drugą żonę poślubił w niewoli. Pochodząca z Bangladeszu Saira Rehman napisała do niego list, po tym jak zobaczyła jego zdjęcie w gazecie. Przed ślubem w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Woodhill narzeczeni widzieli się cztery razy. Przez kratę. Jak mówi Charlie – dał Sairze swoje 200 procent – przeszedł na islam, zmienił imię na Charles Ali Ahmed i przestał jeść wieprzowinę. Związek nigdy nie został skonsumowany. Co gorsza, małżonka nie wysyłała teściowej urodzinowych kartek („Hańba!”), a po szybkim rozwodzie wydała dwie książki opluwające Bronsona, na których zrobiła fortunę.

To rozczarowało go nie tylko do małżeństwa, ale też do wielokulturowego modelu społeczeństwa: „To nigdy nie zadziała. Tu jest Anglia – tu się chodzi na browara, stawia u bukmachera i zażera wieprzowym plackiem!”. * Siła*

„Nigdy nie odpuszczaj treningu. Jak pozwolisz sobie na lenistwo, do celi wpełznie depresja, niepokój, a potem beznadzieja. I jesteś skończony”.

Charles Bronson robi codziennie 1500 pompek. Całą i jedyną w ciągu doby godzinę, którą spędza poza- celą – w samotności na więziennym podwórku – poświęca na jogging. Dwa popisowe numery, którymi niezmiennie raczy swoich gości, to 92 pompki w 30 sekund i stanie na rękach na oparciu krzesła. Jego największym wydawniczym sukcesem jest, jak dotąd, podręcznik osiągania tężyzny fizycznej na małej przestrzeni i bez pomocy przyrządów.

Zanim poszedł siedzieć, w półlegalnym ringu stoczył pięć zwycięskich pojedynków na gołe pięści, z czego ostatni z dobermanem. Ludzie bali się z nim walczyć.

Sztuka

„Z łatwością dam radę, nawet jeśli już nigdy nie zobaczę tęczy i nie powącham cipki. Tylko bez mojej sztuki nie umiałbym żyć”.

Charles Bronson jest poetą i artystą plastykiem. Wydał 10 tomików wierszy i autobiografię „Loonyology”. Jest laureatem Nagrody Koestlera przyznawanej za wybitną twórczość więzienną. W 2006 roku miał indywidualną wystawę swoich prac w galerii Headbones w Toronto. Obrazy i grafiki sprzedaje też na aukcjach i – jak twierdzi – cały zysk przeznacza na cele charytatywne.

Na pytanie, dlaczego jego twórczość jest mroczna i pełna krwi, odpowiada: „Jak, do kurwy nędzy, człowiek żyjący w trumnie ma stworzyć coś pięknego?”.

Resocjalizacja

„Psycholog jest dla mięczaków, którzy obwiniają innych za swoje błędy: »Jak byłem mały, tatuś nie kupował mi cukierków. Mamusia mnie nie kochała«. Ja nie mam czasu na te bzdety”.

Charles Bronson odmawia udziału w programach resocjalizacyjnych i w sesjach z psychologiem. Zasłania się „certyfikatem o pełnej poczytalności”, który uzyskał po kompleksowych badaniach psychiatrycznych. Mówi, że zresocjalizował się sam. Przekonuje, że od dziewięciu lat nie jest agresywny i nie sięga po przemoc, choć to nie do końca prawda – zdarzyło się kilka incydentów z udziałem jego i klawiszy, ale rzeczywiście nieporównywalnie drobniejszych niż w przeszłości. Powtarza, że terapia jest dla potworów (morderców i pedofilów), nie dla niego – zwykłego rabusia, który nigdy nikogo nie zabił. W ostatnich latach wielokrotnie w publikacjach i wywiadach przepraszał swoje ofiary. Mówi, że jest przeciw łamaniu prawa, przeciw przemocy i przeciw narkotykom. Gdyby wyszedł, poświęciłby się sztuce i edukowaniu młodych, żeby nie powtarzali jego błędów.

Uparta odmowa poddania się systemowej resocjalizacji praktycznie skazuje go na dożywotnią odsiadkę. Wszystkie wnioski o przedterminowe zwolnienie lądują w koszu. Charlie uważa się za ofiarę systemu. Wykorzystują mnie w celach wychowawczych – „Jak będziecie podskakiwać, skończycie tak jak Bronson”. * Samotność*

„Odosobnienie zabije cię, jeśli mu na to pozwolisz. Mnie udało się je ujarzmić i wykorzystać na swoje potrzeby. Stałem się mistrzem odosobnienia”. 27 z 34 lat odsiadki Charles Bronson spędził w jednoosobowej celi o powierzchni ośmiu metrów kwadratowych, odizolowany zupełnie od reszty więźniów. Obecnie jest więźniem kategorii A, co oznacza przebywanie w celi przez 23 godziny na dobę, nawet podczas odwiedzin najbliższych.

Jego dzień wygląda tak: 6.30 pobudka, toaleta poranna, trening siłowy, spacer po celi; 8.00 śniadanie, praca twórcza – malowanie i pisanie; 12.00 lunch, relaks – słuchanie radia, czytanie listów; 14.00 trening siłowy; 15.00 jogging na więziennym podwórku, prysznic; 17.00 obiad, telefon do rodziny; 18.15 popołudniowa herbata; 19.00 trening siłowy, spacer po celi; 20.00 praca twórcza – malowanie i pisanie; 22.00 toaleta wieczorna, łóżko.

Sława

Służba Więzienna Jej Królewskiej Mości domaga się dochodzenia w sprawie nagra-nia, które wyemitowano przed premierą filmu „Bronson”. Według strażników do-puszczono się przestępstwa, bo odwiedzający nie mają prawa rejestrować rozmów z więźniem numer BT1314 uważanym za najbardziej niebezpiecznego w całym Zjednoczonym Królestwie.

To nie koniec kontrowersji. Część opinii publicznej – na czele z ofiarami Charlesa Bronsona – jest święcie oburzona, że taki film, gloryfikujący niebezpiecznego psychopatę, w ogóle powstał. Ale większość widzów jest zachwycona, krytycy piszą pochlebne recenzje, a w Internecie jeden po drugim powstają fankluby Charliego. On sam jest w siódmym niebie. Duńczyk Nicolas Winding Refn, reżyser filmu, mówi, że w Charlesie Bronsonie zafascynowało go podobieństwo do Hansa Christiana Andersena. „Mojego wielkiego rodaka napędzała nieokiełznana potrzeba sławy. Próbował niezliczonych form sztuki, aż znalazł coś, w czym był naprawdę dobry – baśnie – i zyskał upragniony poklask”. Podobnie Bronson – według Refna – użył więziennej egzystencji jako narzędzia do zdobycia sławy, której szukał.

Gdy 10 marca na sali londyńskiego kina zgasły światła, zanim rozbłysnął ekran, po-grążeni w ciemnościach widzowie usłyszeli głos:
„Byłem strasznym, brutalnym człowiekiem. Nie szczycę się tym, ale też się tego nie wstydzę. Za to dumny jestem z tego filmu, bo nawet jeśli dziś padnę trupem, dzięki niemu nadal będę żył. Do zobaczenia na rozdaniu Oscarów!”.

Maciej Jarkowiec

Cytaty pochodzą z wpisów, które w latach 2004–2007 Charles Bronson zamieszczał na stronie www.freebronson.co.uk

Wybrane dla Ciebie
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
13-latka brutalnie pobita w lesie. Samosąd za koleżankę
13-latka brutalnie pobita w lesie. Samosąd za koleżankę
Inwestycja dla młodych mam gotowa do użytku. Jest tylko jeden problem. Brakuje 800 tys. zł na utrzymanie
Inwestycja dla młodych mam gotowa do użytku. Jest tylko jeden problem. Brakuje 800 tys. zł na utrzymanie
Kluczowe kwestie nierozwiązane. Kulisy rozmów na Florydzie
Kluczowe kwestie nierozwiązane. Kulisy rozmów na Florydzie
Polacy oskarżeni w Szwecji. Mieli odpowiadać za szpiegostwo
Polacy oskarżeni w Szwecji. Mieli odpowiadać za szpiegostwo
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Zrobili sobie lodowisko w Tatrach. "To nie będzie fajna przygoda, tylko lodowy grób"
Zrobili sobie lodowisko w Tatrach. "To nie będzie fajna przygoda, tylko lodowy grób"
Relacje Polska-Niemcy: brak przełomu przed konsultacjami
Relacje Polska-Niemcy: brak przełomu przed konsultacjami
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować