Trwa ładowanie...
21-07-2014 10:44

Najpierw Sopot, teraz Gdynia. Kolejny wariat na drodze

W niedzielę rano gdyńscy stróże prawa ruszyli w pościg za kierowcą osobowego hyundaia, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Wyścig zakończył się, gdy auto wbiło się w jeden z boksów gdyńskiej hali targowej.

Najpierw Sopot, teraz Gdynia. Kolejny wariat na drodzeŹródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
d4iyg0k
d4iyg0k

W niedzielne przedpołudnie gdyńscy policjanci wyrywkowo kontrolowali kierowców jadących ulicą Morską. Kierujący czerwonym hyundaiem nie zareagował na sygnały policjantów i zamiast poddać się kontroli, przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku centrum miasta. Powodując po drodze kolizje oraz uszkodzenia kilku znaków. Swój samotny rajd zakończył dopiero wtedy, jak wbił się w boks handlowy gdyńskiej hali targowej.

- Pościg trwał ok. 10 minut. Okazało się, że 44-latek kierujący hyundaiem, mieszkaniec województwa łódzkiego, nigdy nie miał prawa jazdy, jechał nie swoim samochodem i w dodatku był poszukiwany przez sąd - powiedział WP.PL kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Ludzie w ostatniej chwili zdążyli odskoczyć, zanim mężczyzna uderzył w boks. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Jednakże doszło do uszkodzenia mienia znacznej wartości.

Kierowca był trzeźwy, policjanci zabezpieczyli krew do badań, żeby stwierdzić, czy 44-latek nie był pod wpływem środków odurzających. Ścigany mężczyzna został zatrzymany po kilkunastu minutach od rozpoczęcia pościgu. Odpowie za spowodowane wykroczenia. Prawdopodobnie otrzyma też zakaz prowadzenia pojazdów.

d4iyg0k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4iyg0k
Więcej tematów