Najnowocześniejszy pojazd szynowy w Polsce
Klimatyzacja, czarna skrzynka, telefon do maszynisty - tak wygląda najnowocześniejszy polski pociąg. W przyszłym tygodniu będą nim podróżowali mieszkańcy Łodzi. Na razie zobaczyć go można w dolnośląskim Żmigrodzie.
To duma naszej firmy - opowiada z zadowoleniem Jerzy Berg z bydgoskiej firmy Pesa, która wyprodukowała pociąg. To najnowocześniejszy polski pociąg podmiejski. Nowocześniejszy niż jeżdżące po Dolnym Śląsku szynobusy, które wyprodukowała ta sama firma. Jednak kolejarze i specjaliści nie porównują tych pojazdów. Szynobusy nie są pociągami, bo mają niewielkie rozmiary i dieslowski silnik. Zaś najnowszy produkt bydgoskiej firmy jest nowszym typem produkowanych dawniej przez wrocławski Pafawag (obecnie Bombardier) jednostek EZT, nazywanych kołchozami. Ale różnic między nimi jest więcej niż podobieństw. Trudno się temu dziwić. Ostatnie nowe składy EZT wyjechały na szyny niemal piętnaście lat temu.
Technologie i luksusy
W najnowszym pociągu pasażerowie podróżują na krzesłach wykonanych z materiałów odpornych na zniszczenie. Skład ma też klimatyzację, czarną skrzynkę rejestrującą wszystko, co się dzieje z pociągiem, automatycznie wysuwane schody i interkom pozwalający pasażerowi zawiadomić maszynistę na przykład o pożarze w wagonie. Jeśli, oczywiście, maszynista nie zauważy ognia na obrazie z jednej z kilku kamer. Nowoczesny jest też silnik, który podczas hamowania pociągu zamienia energię wytworzoną przy tej czynności na prąd i oddaje ją do sieci trakcyjnej.
Jeździ bez prądu
Sprawdziliśmy. Prądu powstaje tak wiele, że lokomotywa, która stała na odciętym od prądu torze, mogła jechać - opowiada Waldemar Szulc, kierownik Ośrodka Eksploatacji Toru Doświadczalnego w Żmigrodzie. Jego pracownicy testują najnowszy polski pociąg przed jego pierwszą podróżą. Dostaniemy go lada dzień. Nie wiem, gdzie będzie jeździł na początek. Zastanawiamy się nad trasą Łódź-Sieradz albo Łódź-Skierniewice - zapowiada Marcin Nowicki z urzędu marszałkowskiego w Łodzi.