Najniższa krajowa w 2026 roku. Rząd wycofał się ze swoich planów

Od sierpnia 2024 r. trwały prace nad nową ustawą o minimalnym wynagrodzeniu, która miała zrewolucjonizować system płac. Początkowo zakładano, że pensja minimalna zostanie zrównana z wynagrodzeniem zasadniczym, co oznaczałoby, że premie i dodatki nie byłyby wliczane do płacy minimalnej. Jednak rząd wycofał się z tego pomysłu.

W obecnym projekcie ustawy zachowano dotychczasowy system, w którym do płacy minimalnej wlicza się różne dodatki i premie, z wyjątkiem nagród jubileuszowych i dodatków za pracę nocną. Ministerstwo Finansów oraz inne resorty zgłosiły sprzeciw, argumentując, że zmiana generowałaby zbyt duże koszty.

Nowa ustawa przewiduje etapowe wyłączenie niektórych składników z płacy minimalnej. Dodatek funkcyjny przestanie być uwzględniany od stycznia 2026 r., inne dodatki od stycznia 2027 r., a premie i nagrody od stycznia 2028 r. Pracownicy nie otrzymają więc automatycznie wyższej pensji od 2026 r.

Ustawa zakłada również coroczną ocenę wysokości płacy minimalnej oraz jej aktualizację co cztery lata. Minimalne wynagrodzenie ma stanowić 55 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Wprowadzono także surowsze kary za niewypłacanie wynagrodzenia.

Nowe przepisy mają wejść w życie 14 dni po ogłoszeniu ustawy. Zmiany te mają na celu zapewnienie większej przejrzystości i sprawiedliwości w systemie wynagradzania, choć nie obyło się bez kontrowersji.

Źródła: biznes.wprost.pl, biznes.interia.pl