Najniebezpieczniejsze miasta na świecie
Tam, gdzie toczy się wojna
"Miasta śmierci" - zobacz zdjęcia
Są miejsca na świecie, gdzie można łatwo stracić nie tylko portfel, ale także życie. Stolice państw ogarniętych wojnami, krwawo tłumione protesty, miasta kontrolowane przez gangi - tam co dzień giną ludzie.
Na zdjęciu: manifestacja przeciw fali przemocy, Caracas.
Dara - Syria
Na przełomie 2010 i 2011 roku w Tunezji wybuchły antyrządowe protesty, które doprowadziły do obalenia prezydenta Ben Alego. Fala rewolucji rozlała się na kolejne arabskie kraje, a ich ludność zaczęła masowo występować przeciwko swoim przywódcom i domagać się demokratycznych zmian. W Syrii centrum opozycyjnych demonstracji stała się Dara - miasto na południu kraju.
Wbrew nadziejom syryjskich manifestantów, nie powtórzył się scenariusz z Tunezji, a reżim wysłał na ludność czołgi. Od miesiąca ulice Dary spływają krwią. Zginęło około 400 ludzi. Światowi przywódcy apelują do władz w Damaszku o zaprzestanie używania przemocy. Na Darę jadą jednak kolejne czołgi.
Zobacz więcej: Strzały i kałuże krwi - przerażające nagrania z Syrii.
Misrata - Libia
W Libii arabska wiosna przerodziła się w wojnę domową. Kraj podzielił się na kontrolowany przez partyzantów wschód i podległy Muammarowi Kadafiemu zachód. Jedyny zachodni bastion rebeliantów - Misrata - od tygodni jest pod ciężkim ostrzałem artylerii reżimu. Bomby spadają na domy cywili. A w części miasta na dachach operują snajperzy.
W konflikt włączyła się międzynarodowa koalicja, która z powietrza i morza atakuje wojska rządowe. Mimo to Misrata wykrwawia się. W szpitalach brakuje miejsc dla ofiar, a Muammara Kadafi nie ogłosił kapitulacji. NATO-wska operacja budzi również sporo kontrowersji - otwartym pozostaje pytanie, jaki wpływ na interwencję miały libijskie złoża ropy?
Czytaj więcej: Co zrobi Kadafi przyparty do muru?
Mogadiszu - Somalia
Pogrążona w chaosie nieustannych walk między islamskimi bojownikami i rządowymi siłami stolica Somalii to najniebezpieczniejsze miasto na świecie. Radykałowie z al-Szabaab atakują nawet sił pokojowe Unii Afrykańskiej (AMISOM). Nie ma jednak dokładnych danych o całkowitej licznie zabitych w stolicy Somalii, bo cały kraj, w którym od prawie 20 lat toczy się wojna, jest w stanie anarchii. Siły AMISOM od 2007 roku bezskutecznie próbują przywrócić spokój w tym afrykańskim państwie.
Na zdjęciu: islamskie milicje al-Szabaab a centrum Mogadiszu, październik 2009.
Mogadiszu - Somalia
Każdego miesiąca agencje prasowe donoszą o kolejnych ofiarach starć w Mogadiszu. W stabilizacji nie pomagają nawet dostawy broni z USA dla sił rządowych.
Do Somalii napływa natomiast coraz więcej bojowników z zagranicy. Kraj ten stał się bazą dla grupy terrorystów Al-Kaidy.
W 1993 roku Mogadiszu było sceną tragicznej bitwy, gdy rebelianci zaatakowali siły amerykańskie podczas operacji aresztowania doradców jednego z watażków. Historia ta stała się tematem filmu "Helikopter w ogniu".
Na zdjęciu: ofiary ataku rakietowego na szpital dla weteranów, sierpień 2009.
Rio de Janeiro - Brazylia
Jednym z najniebezpieczniejszych miast świata jest Rio de Janeiro. W tamtejszych slumsach - favelach - panują gangi, które bezwzględnie rządzą całymi dzielnicami. Jedną z najgroźniejszych grup przestępczych w Rio jest Comando Vermelho (Czerwone Komando). Według reporterów SkyNews dla grupy pracuje ponad 10 tysięcy ludzi - handlarzy narkotyków, "żołnierzy" - często nieletnich.
W 2007 roku brazylijskie władze przeprowadziły operację wojskową wymierzoną w Czerwone Komando. Była to prawdziwa ofensywa zbrojna. Uczestniczyło w niej 1350 żołnierzy. Użyto helikopterów i transporterów opancerzonych. Do połowy 2007 roku w walkach między policją a członkami gangów zginęło przeszło 450 domniemanych przestępców i 60 policjantów. Operacja nie powstrzymała jednak fali przemocy. Tymczasem w Rio de Janeiro ma się w 2016 roku dobyć letnia olimpiada.
Zobacz film:
Ciudad Juarez - Meksyk
Nazwane "miastem śmierci", bo współczynnik morderstw wynosi w Ciudad Juarez 130 na 100 tys. mieszkańców i od lat nie spada. Sytuacji nie poprawiło nawet wysłanie tam kilku tysięcy żołnierzy. Zamieszkane przez 1,2 mln ludzi miasto nadal jest najniebezpieczniejsze w Meksyku. Przemyt i porwania - to tylko część rzeczywistości mieszkańców Ciudad Juarez.
W ciągu ostatnich 10 lat zamordowano tam około 400 kobiet, które przed śmiercią były torturowane i gwałcone. Ich ciała znajdywano w masowych grobach na obrzeżach miasta lub na śmietniku.
Na zdjęciu: krzyże w miejscu znalezienie zwłok zamordowanych kobiet.
Ciudad Juarez - Meksyk
Mieszkańcy Ciudad Juarez żyją w ciągłym strachu. Nie mogą być pewni dnia ani miejsca, gdzie nastąpi kolejny atak gangsterów. A ci przeprowadzają egzekucje nawet za dnia w miejscach publicznych. Wojny gangów toczą się też w więzieniu.
- Ludzie chodzą do pracy i do szkoły. Trzymają się swoich codziennych obowiązków, żeby jakoś żyć. Jednak każdy myśli tylko o jednym: ile osób zabito wczoraj i ile zginie jutro - powiedział BBC pastor Manuel Estebane, który mieszka w Ciudad Juarez.
Na zdjęciu: policyjna kontrola w ramach operacji antynarkotykowej.
Bagdad - Irak
Według "Guardiana", Bagdad był najniebezpieczniejszym miastem 2007 roku. W tamtym czasie każdego dnia w irackiej stolicy znajdowano 130 ciał. Od tego momentu sytuacja uspokoiła się na tyle, że Amerykanie postanowili wycofać wojska z irackich miast. Był to pierwszy krok do tego, by Irakijczycy wzięli odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Wycofanie znienawidzonych "okupantów" nie powstrzymało jednak przemocy.
Zamachy wciąż wstrząsają Bagdadem. Współczynnik liczby zabójstw w 2008 roku wyniósł 48 na 100 tys. mieszkańców. Ludność Bagdadu to 6,3 mln osób.
Caracas - Wenezuela
W Caracas mieszka około dwóch mln ludzi. Jednak to malownicze miasto, oddzielone od Morza Karaibskiego pasmem gór, jest jedną z najniebezpieczniejszych stolic w Ameryce Łacińskiej. Według "Foreign Policy", w 2008 roku popełniono tam 130 morderstw na 100 tys. mieszkańców. Statystyki nie obejmują jednak tych, którzy zginęli podczas "stawiania oporu" przy aresztowaniu - zaznacza waszyngtoński magazyn, podkreślając wyjątkową brutalność wenezuelskiej policji.
Na zdjęciu: sylwetki narysowane kredą w Caracas mają symbolizować ofiary morderstw w tym mieście.
Caracas - Wenezuela
Jak podaje "Foreign Policy", od kiedy Hugo Chavez objął władzę w 1998 roku liczba zabójstw wzrosła o 67%. Większość przestępstw ma związek z handlem narkotykami i wojnami gangów. Wenezuela jest jednym z najważniejszych punktów przerzutowych kokainy z Kolumbii.
Na zdjęciu: policjant przy pomniku Jerzego Waszyngtona, gdzie podłożono bombę w lutym 2008 roku.
Kabul - Afganistan
W Kabulu regularnie dochodzi do zamachów terrorystycznych. Celem ataku są zarówno grupy cywili, jak i budynki rządowe. Przebrany w mundur żołnierza zamachowiec-samobójca wtargnął do ministerstwa obrony. Zastrzelił dwóch pracowników resortu, nim sam zginął. Nie zdążył odpalić ładunków wybuchowych (czytaj więcej).
Niemal 10 lat po inwazji poziom przemocy w całym Afganistanie zamiast spadać wzrasta. Z wojskami koalicji walczą nie tylko talibowie, ale również rebelianci z ugrupowań Gulbuddina Hekmatiara czy Dżalaludina Hagganiego.
Na zdjęciu: afgańscy policjanci niosą mężczyznę rannego w zamachu przed bramą bazy sił NATO pod Kabulem. Atak miał miejsce 8 września 2009 roku.
Medellin - Kolumbia
Medellin to drugie pod względem wielkości miasto Kolumbii. Ta dwumilionowa metropolia jest jednak znana głównie z krwawych starć gangów narkotykowych. W 2009 roku do Medellin wysłano kilkuset żołnierzy, którzy mieli pomagać policji w walce z handlarzami i przemytnikami narkotyków. Jak szacuje serwis internetowy France24, w Kolumbii produkuje się rocznie około 700 ton kokainy.
Na zdjęciu: wojsko wkracza do Medellin.
Medellin - Kolumbia
Szczególnie niebezpiecznie było tam w latach 90., gdy w mieście działał kartel Pablo Escobara. Choć dla władz był przestępcą, medellińska biedota uwielbiała swojego El Patron, który budował szkoły i boiska w slumsach. Escobar zginął w strzelaninie z policją w 1993 roku. Jednak także dzisiaj ulice Medellin nie są spokojne.
Na zdjęciu: fałszywe banknoty o wartości 1,6 mln kolumbijskich peso znalezione przez policję w sierpniu tego roku.
Kapsztad - Republika Południowej Afryki
To miasto o najwyższym współczynniku zabójstw w Republice Południowej Afryki. Rocznie na 100 tys. mieszkańców w wyniku zabójstwa giną tu 62 osoby (2007). Przemoc dotyka tu przede wszystkim ubogie dzielnice, do których z reguły nie docierają turyści. Miasto uważa się nadal za jedno z najniebezpieczniejszych, mimo że w 2010 roku odbyły się tu rozgrywki mistrzostw świata w piłce nożnej.
Czytaj więcej: Miliony poszły na stadiony, a wokół bieda i przemoc
Port Moresby - Papua Nowa Gwinea
Port Moresby jest stolicą Papui Nowej Gwinei, w której mieszka ponad 250 tys. ludzi. Według Economist Intelligence Unit, to jedno z najgorszych do życia miast na świecie. Wysoki wskaźnik zakażonych HIV, fala kradzieży, rozbojów, gwałtów i morderstw przysparza tylko Port Moresby złej sławy.
Za większość brutalnych ataków odpowiedzialne są gangi zwane "raskols", które pojawiły się w mieście w latach 70. wraz z napływem do stolicy imigrantów z wiejskich regionów kraju.
Na zdjęciu: strażnik pilnujący wejścia do "siedziby" jednego z gangów.
Port Moresby - Papua Nowa Gwinea
Magazyn "Foreign Policy" podaje statystyki, zgodnie z którymi wskaźnik zabójstw w Port Moresby wynosi 54 na 100 tys. mieszkańców. Sytuację pogarsza wysokie bezrobocie w kraju, ubóstwo (według danych CIA 37% mieszkańców Papui i Nowej Gwinei żyje w biedzie) i brak wykształcenia (około 40% jest niepiśmiennych).
Na zdjęciu: ochroniarze pilnujący pola golfowego przed gangami.