Najmniejszy w Polsce wcześniak nie żyje
Gdy się urodził, ważył 390 gramów i mieścił się w dłoni. Lekarzom udało się podnieść jego wagę do 3200 gramów i nazwali go wielkim gigantem. Ksawery wrócił do domu, niestety po dwóch tygodniach zmarł. - Nie znamy i nigdy nie poznamy przyczyny jego śmierci – mówią lekarze w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
09.07.2015 | aktual.: 09.07.2015 11:23
O śmierci Ksawerego informację potwierdziła Renata Pietruszka, dyrektor szpitala Położniczo-Ginekologicznego Ujastek w Krakowie - podaje TVN24.
Chłopiec zmarł w domu. Lekarze wyjaśniają, że przyczyną śmierci nie było niedoleczenie. – Do pierwszego roku życia niemowlaki zagrożone są śmiercią łóżeczkową. Problem ten dotyczy też zdrowych dzieci – tłumaczy Pietruszka.
Ksawery był najmniejszym wcześniakiem w Polsce, któremu udało się uratować życie. O jego śmierci jako pierwsza poinformowała "Gazeta Krakowska".