Najlepiej ratują strażacy z Krakowa
Załoga ratownicza ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie zwyciężyła w VII Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym, które w zakończyły się w Białymstoku.
31.08.2008 | aktual.: 31.08.2008 15:34
W mistrzostwach wzięło udział 69 zespołów - nie tylko z Polski, ale także z Turcji, Litwy, Słowacji i Ukrainy. W rywalizacji drużyn krajowych drugie miejsce zajął zespół z SP ZOZ "Meditrans" z Siedlec, trzecie - z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Olsztynie. Wśród uczestników zagranicznych najlepsi byli Turcy z Izmiru.
Wśród przygotowanych dla zespołów ratowniczych symulacji, opartych na prawdziwych wydarzeniach, była m.in. katastrofa drogowa w tunelu, wypadek nad wodą, poród w pociągu, porażenie prądem kolejarza czy zawał serca księdza w kościele. Niektóre zadania trzeba było wykonać w nocy.
Co trzeba poprawić?
Sędzia główny zawodów dr Jan Ciećkiewicz ocenił, że poziom mistrzostw był dobry. Jak powiedział, do poprawienia u ratowników zawsze jest wiedza.
Nie da się w ratownictwie, tak jak i w medycynie, oddzielić teorii od praktyki. Postęp medycyny i ratownictwa jest tak duży, że stale trzeba za nim nadążać - podkreślił dr Ciećkiewicz. Dodał jednak, że poziom polskich ratowników jest porównywalny z tym, co dzieje się w Europie.
Juror mistrzostw zastrzegł jednak, że zawsze będą miały miejsce takie tragiczne wypadki, przy których obrażenia poszkodowanych mogą być całkowicie nieprzewidywalne. Wobec tego trzeba dbać o to, żeby było mniej wypadków, mniej zachorowań. Wtedy będziemy może bardziej bezpieczni - dodał.
Mistrzostwa miały też upowszechniać wiedzę o udzielaniu pierwszej pomocy. Zakończył je niedzielny festyn rodzinny "Uczmy się ratować ludzi" na placu przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku. Głównym organizatorem mistrzostw była tamtejsza Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego.