Naimski: sygnał do dywersyfikacji
09.01.2007 07:18
: No i stało się, Rosjanie zakręcili kurek z ropą, co możemy zrobić, jakie są intencje Rosjan, takie prawdziwe według pana? : Ja myślę, że prawdzie są te interpretacje, akurat w tym przypadku, które idą w stronę tłumaczenia tej sytuacji kłótnią, czy sporem pomiędzy Moskwą i Mińskiem białoruskim. To jest kwestia ułożenia stosunków między tymi dwoma krajami, które nigdy w zasadzie nie zostały ułożone po myśli którejś ze stron, a kompromisu jak do tej pory nie osiągnięto. I tak bym generalnie to tłumaczył. Natomiast Rosjanie używają tego oręża energetycznego, czyli eksportu ropy naftowej, czy gazu, akurat w tym przypadku ropy naftowej, jako politycznego narzędzia, sposobu politycznego nacisku - i to nas też nie dziwi, dlatego że t o jest kwestia, którą mają zapisaną w oficjalnych dokumentach i planach rządowych w swojej strategii, w taktyce, także raczej powinniśmy to traktować jako kolejne ostrzeżenie, bo teraz chodzi o Białoruś, a może chodzić o nas. : No właśnie, mamy na 80 dni zapasów i co dalej, jeżeli
Rosjanie z Białorusinami się nie dogadają to, co możemy zrobić. : Akurat w sprawie zaopatrzenia w ropę naftową jesteśmy w nienajgorszej sytuacji, możemy zaopatrywać rafinerię Płocką i Gdańską z Naftoportu, czyli z terminala do odbioru ropy naftowej w Gdańsku. : Ale to jest drogo. : To jest, ja nie chciałbym się - już od wczoraj mówię – nie chcę się wypowiadać na temat ceny czy to jest drogo czy to jest tanio. : Ale drożej, ale drożej. : Wie pani, a ropa naftowa to nie jest, akurat tak się składa dobrze... : No akurat w tym momencie, a za chwilę może zdrożeć. : Dobrze, a w tym momencie właśnie nasze spółki negocjują spotowe kontrakty i dostawy. Zatem właśnie w tym momencie po tej cenie, giełdowej będą kupować te interwencyjne dostawy. Zatem tutaj nie jest jasne, jak to ostatecznie będzie, a wypowiadanie się na temat ceny publicznie, w szczególności ze strony mojej, administracji, rządu po prostu może być szkodliwe dla naszych spółek. Także bardzo bym prosił, żebyśmy - i to jest uwaga, apel do tych, którzy
mnie słuchają też, a mogą mieć wpływ na te rzeczy – pozostańmy spokojni w sferze publicznej w sprawie kosztów i ceny. : Czyli rozumiem, że nie należy się przejmować tym, że Rosjanie zakręcili kurek, bo my sobie damy radę Naftoportem, tak? : To nie jest, to nie jest tak. To znaczy, oczywiście jest to sytuacja nienormalna. Mamy sztaby kryzysowe powołane w Lotosie i w Orlenie i w Pernie. Jesteśmy w kontakcie z Niemcami, partnerami niemieckimi, z ministrem Wermelingiem, a także z komisarzem Tibalgsem. To jest oczywiście sytuacja kryzysowa, w tym sensie, że nagle dostawca przerywa dostawy. To, że my jesteśmy w jakiś sposób, na szczęście przygotowani do tego żeby sobie z tym dać radę, to oczywiście dobrze, ale to nie jest coś co powinno się utrzymywać przez cały czas. I to jest sygnał dla nas, w Polsce, ale też i dla całej Europy, że to co mówimy przy okazji naszych planów dywersyfikacyjnych, planów zmierzających do uzyskania innych, zróżnicowanych źródeł dostaw, to jest oczywiście zasadne i trzeba to robić. : 16
lutego 2006 r. Piotr Naimski mówił o rozbudowie gazociągu Odessa – Brody, a mamy teraz 2007 rok, styczeń i co? : To jest trafne pytanie. To jest projekt, który leży w naszym interesie. : Ale leży w biurku, panie ministrze? : Nie, on nie leży w biurku. To jest projekt, do który usiłujemy przez cały czas, od kiedy przynajmniej ja się tym zajmuję, od kiedy ten rząd się tym zajmuje, czyli rok już, usiłujemy przekonać naszych partnerów na Ukrainie, w Kazachstanie, w Azerbejdżanie. : I nie można ich przekonać? : Niektórych jest trudno przekonać, ciągle są kłopoty, ciągle są rozbieżne, ciągle jest rozbieżność. : Ale przecież Ukraińcy byli nam tacy przyjaźni, my im pomogliśmy w rewolucji pomarańczowej. : Pani redaktor rewolucja pomarańczowa to jest w ogóle... : Dawna historia. : Która się na Ukrainie skończyła. W pewnym sensie dawna historia. Pozostają interesy, pozostają interesy różnego rodzaju i te interesy trzeba pogodzić, to znaczy trzeba znaleźć kompromis. O ten kompromis jest trudno. To nie jest niemożliwe, w
związku z tym my naprawdę robimy wszystko żeby ten projekt nie umierał. : A wydawało mi się, że nasi prezydenci są zaprzyjaźnieni, i że jednak uda się na tym odcinku uzyskać zgodę. : Pani mnie naprowadza na to bym komentował sytuację polityczną wewnętrzną na Ukrainie, czego nie chciałbym teraz robić, bo nie od tego jestem. Natomiast jest prawdą, oczywiście, że żeby rurociąg Odessa – Brody, czyli możliwość dostaw ropy naftowej z Morza Czarnego do Polski, wszystko jedno już jakiego pochodzenia ropy naftowej, żeby to się mogło zrealizować - konieczne jest porozumienie Polski, czyli nasze z Ukraińcami, ale także – ponieważ ta ropa jednak skądś musi być z Azerbejdżanem i z Kazachstanem. I w dodatku jeszcze trzeba mieć świadomość, że poruszamy się tam na wschodzie, w rejonach, gdzie wpływy rosyjskie są bardzo mocne. W związku z tym, jeżeli sobie jeszcze uświadomimy, że powstanie takiej niezależnej drogi wyprowadzania ropy naftowej z basenu Morza Kaspijskiego, niezależnej od opinii formułowanych w Moskwie - jest
wbrew rosyjskim interesom to, to pokazuje, że ta sprawa nie jest taka łatwa. : Gościem Radia ZET jest wiceminister gospodarki Piotr Naimski, który był w rządzie Jana Olszewskiego szefem Urzędu Ochrony Państwa. Czy kiedy pan był szefem Urzędu Ochrony Państwa wiedział pan, że są teczki na księży, czy żył pan w tej świadomości, co wielu duchownych, że teczki zostały spalone. : Pani Moniko, pani mnie tutaj zaprosiła jako człowieka, który zajmuje się ropą naftową i gazem, a teraz pani mnie pyta o zaprzeszłość historyczną moją... : Bo jak patrzę na dzisiejsze tytuły, panie ministrze, to nie sposób nie zapytać „Operacja Prymas”, „Ramzes”, „Profesor”, „Apollo”, „Wacław”, „Pisarz”, „Franciszek” itd., itd., „Dziennik” dotarł do esbeckiego planu, który zakłada uzyskanie wpływu na wybór prymasa. : Ja mogę powiedzieć tyle, że ze wszech miar lepiej by było, gdyby proces oczyszczenia życia publicznego z byłych agentów, współpracowników służby bezpieczeństwa w PRL, żeby ten proces został przeprowadzony tak, jak został
rozpoczęty - w roku 92 szybko, sprawnie, do końca. W tej chwili już bylibyśmy dawno po nim, nie mielibyśmy tych problemów, które mamy. : A wracając do mego pytania. : Odmawiam odpowiedzi. : To ja panu zacytuję Krzysztofa Kozłowskiego, który mówił, że robił sondaż wśród księży, czy zainteresowaliby się swoją przeszłością i wtedy arcybiskup Dąbrowski powiedział, że nie, a jak pan wie arcybiskup Dąbrowski, wczoraj napisał tygodnik „Wprost” był współpracownikiem SB. I dalej pan odmawia odpowiedzi? : Ja myślę, że to jest skądinąd, pomyleni są dwaj księża, biskup i arcybiskup Dąbrowski, ale to jest inna sprawa, to znowu jest taki kamyczek do tego co piszą media i jak media interpretują różne rzeczy, a rozumiem, że pan minister Kozłowski prowadził takie sondaże, ja takich sondaży nie prowadziłem. : Dziękuję bardzo, na niektóre pytania nie odpowiadał dzisiaj wiceminister Piotr Naimski.