Nagroda dla filmu o Polaku porażonym paralizatorem
Nakręcony aparatem komórkowym film o Robercie Dziekańskim, polskim imigrancie, który zginął rażony paralizatorem przez kanadyjskich pograniczników, dostał nagrodę na Europejskim Festiwalu Czterech Ekranów w Paryżu - poinformowało jury konkursu.
W październiku ubiegłego roku 40-letni Dziekański zmarł na lotnisku w Vancouver, gdy policjanci uznali jego zachowanie za agresywne i użyli paralizatora. Z raportu opublikowanego przez kanadyjskie służby graniczne w kilka miesięcy po tragicznym zdarzeniu wynika, że Polak nie wykazywał żadnych przejawów agresji i współpracował z władzami.
Świadczy o tym także czterominutowy amatorski film, zrobiony komórką przez jednego z pasażerów na lotnisku w Vancouver, rejestrujący dramatyczną w skutkach interwencję kanadyjskiej policji. Film, który widzieli widzowie paryskiego Festiwalu Czterech Ekranów w Paryżu, dostał główną nagrodę w kategorii produkcji powstałych za pomocą aparatu komórkowego.
Pokazywana wcześniej w kanadyjskim kanale CTV sekwencja, nosząca tytuł "Taser: broń, która nie zabija?", rozpętała ogólną dyskusję na temat używania paralizatorów, które, jak uważa m.in. Amnesty International, spowodowały dotychczas śmierć ponad 200 osób w Stanach Zjednoczonych.
Paryski festiwal, trwający od 14 do 16 listopada nagradza filmy w czterech kategoriach: kinowej, telewizyjnej, internetowej i komórkowej.
Szymon Łucyk