Nagle zobaczyli Władimira Putina. Rosjanie przecierali oczy ze zdziwienia
Prezydent Rosji Władimir Putin udał się w poniedziałek do stoczni Siewmasz w Siewierodwińsku w północno-zachodnim obwodzie archangielskim w Rosji, aby wziąć udział w oddaniu do użytku nowych atomowych okrętów podwodnych. Jego wizyta nie była wcześniej zapowiadana i była ogromnym zaskoczeniem dla mieszkańców.
Siewmasz to jedna z nielicznych stoczni w Rosji specjalizujących się w budowie okrętów podwodnych napędzanych atomowo. Właśnie tam niespodziewanie pojawił się Władimir Putin, aby uczestniczyć w uroczystości podniesienia flagi na dwóch atomowych okrętach podwodnych "Krasnojarsk" i "Imperator Aleksandr III". Mieszkańcy nie spodziewali się obecności dyktatora z Kremla. Dopiero poranny widok kolumny prezydenckiej uświadomił im, co się dzieje.
Putin pokazuje potęgę nuklearną kraju
"Z takimi marynarzami, z takimi okrętami i z taką bronią Rosja będzie czuła się bezpieczna" - napisał Władimir Putin w księdze gości na mostku jednego z okrętów wojennych w porcie w Siewierodwińsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas przemówienia prezydent Rosji ogłosił, że "Imperator Aleksandr III" jest siódmym okrętem z serii strategicznych lotniskowców rakietowych klasy Borei, a "Krasnojarsk" jest czwartym z serii wielozadaniowych łodzi nuklearnych klasy Jasen. Prezydent zobowiązał się kontynuować program budowy okrętów podwodnych czwartej generacji z napędem atomowym, planując trzy kolejne strategiczne rakietowce klasy Borei-A z Siewmasza w ramach państwowego programu zbrojeniowego.
Każdy z okrętów podwodnych klasy Borei-A może przenosić 16 rakiet balistycznych Buława, pełniąc rolę istotnego elementu rosyjskiego odstraszania nuklearnego. Stocznia północno-rosyjska obecnie pracuje nad pięcioma wielozadaniowymi okrętami podwodnymi klasy Jasen-M. Należy do nich "Archangielsk", który został oddany do użytku pod koniec listopada.