Zełenski w Polsce. Nagła wizyta prezydenta Ukrainy
Wołodymyr Zełenski gościł z niezapowiedzianą wizytą w Polsce. W drodze powrotnej z Kanady do Ukrainy odwiedził Lublin.
"W Lublinie, w drodze powrotnej do Ukrainy, miałem zaszczyt wręczyć ukraińskie odznaczenia państwowe dwóm wybitnym polskim wolontariuszom" - poinformował prezydent Ukrainy w mediach społecznościowych.
Wyróżnieni przez Zełenskiego Polacy to Bianka Zalewska i Damian Duda.
"Bianka Zalewska - dziennikarka TVN Discovery Poland, która pomagała udzielać pomoc humanitarną Ukraińcom i transportowała ranne dzieci do polskich szpitali. Damian Duda - wolontariusz i medyk, który zgromadził zespół medyczny, aby ratować naszych rannych żołnierzy na linii frontu. Utworzył fundację pomocy medykom, organizował szkolenia i zapewnił niezbędną opiekę medyczną" - czytamy na stronie Zełenskiego na portalu X.
"Dziękuję całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, które pomagają bronić wolności całej naszej Europy!" - dodał prezydent Ukrainy.
Konflikt na linii Polska - Ukraina
Niezapowiedziana wizyta w Polsce odbywa się po podróży Wołodymyra Zełenskiego do Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Słowa prezydenta Ukrainy wypowiedziane w debacie generalnej na 78. sesji Zgromadzenia ONZ w Nowym Jorku wywołały duże poruszenie w Polsce. - Niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - powiedział prezydent Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Andrzej Duda, pytany o te słowa, zauważył, że Zełenski nie wymienił Polski, ale "sugestia była i wszyscy ją zrozumieliśmy". - Przykro mi się zrobiło w tym momencie, bo uważałem, że to jest takie niesprawiedliwe, co mówi - powiedział Duda. Dopytywany, czy był zdenerwowany po tym, co powiedział Zełenski, odparł, że zdenerwowany to za duże słowo. - Byłem rozgoryczony raczej - podkreślił.
Czytaj także:
Źródło: X, PAP