Zniknie z mapy. Najpiękniejsza plaża w Polsce zagrożona

Siedem miesięcy po tym, jak morze wyrwało spory fragment plaży w nadmorskim Lubiatowie, w środku sezonu Urząd Morski bierze się za jej naprawianie. Zdaniem mieszkańców robi to nie w tym miejscu, w którym powinien. Na kluczowe fragmenty plaży pieniędzy nie ma i nie wiadomo, czy będą.

LubiatowoLubiatowo
Źródło zdjęć: © Google Maps | Google Maps

- Wychowałem się w Gdyni, a tu mieszkam od 30 lat. Nie pamiętam, żeby wcześniej morze urwało aż taki fragment. Ale klimat się zmienia. Kto wie, czy bez odpowiednich zabezpieczeń wkrótce znowu nie wyrwie nam więcej? - zastanawia się Jerzy Żuczek, miejscowy sołtys.

Najgorszy z zimowych sztormów zjawił się pod koniec grudnia ubiegłego roku. Miał 10 stopni w skali Beauforta. Plaża, która przez wielu była uważana za najpiękniejszą w Polsce, praktycznie zniknęła. Morze zabrało piasek, podmyło klif i uszkodziło zejścia oraz ławki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Fenomen z czasów socjalizmu. Polski akcent do dziś jest na Węgrzech

Siedem miesięcy później Urząd Morski w Gdyni poinformował, że w tym tygodniu zaczyna się nawożenie piasku przy wejściu na plażę nr 39 oraz 37.

"Piasek w ilości ok. 8000 m sześc., pochodzący z przewiertu pod dnem morskim, zostanie partiami przewieziony z okolicy wejścia nr 37 na plażę przy wejściu nr 39, gdzie jest ona bardzo wąska i wymaga zasilenia. W tym miejscu, w wyniku sztormów w okresie od października 2023 r. do lutego 2024 r. fale uszkodziły wydmy i konieczna jest ich odbudowa. Zwieziony piasek zostanie rozścielony na plaży i częściowo w wodzie. Po wykonaniu robót uzyskamy w tym miejscu szerszą plażę" - czytamy w komunikacie.

W internecie pojawiły się komentarze, że urząd prowadzi naprawę nie w tym miejscu, w którym powinien.

"Najważniejsze wejście to te numer 44"

Jeden z nich zamieścił Mariusz Mojsiejenko, który w okolicy prowadzi ośrodek wypoczynkowy. Wskazał, że największy parking i ruch turystyczny jest gdzie indziej – przy wejściach 40, 41 i 44.

Pracownicy Urzędu Morskiego odpisali mu, że o pieniądze na ten odcinek dopiero się starają. Z zamieszczonych przez nich informacji wynika, że jeśli się uda, to roboty będzie można tam przeprowadzić w roku 2025 lub 2026, "w zależności od możliwości finansowych".

- Według mnie naprawa tej plaży powinna ruszyć w kwietniu, a oni zaczynają w lipcu – nie ukrywa zdziwienia w rozmowie z WP Mariusz Mojsiejenko. - Poza tym najważniejsze jest wejście nr 44. Prowadzi od parkingu, to główne wejście od Lubiatowa. Teraz ta plaża jest marna, jej stan jest fatalny i od czasu sztormów nic tam nie zrobiono. Jak oni chcą szukać środków jeszcze rok czy dwa, to w tym czasie morze może nam zabrać jeszcze resztę plaży.

Lubiatowo, okolice wejść nr 43 i 44, lipiec 2024 r.
Lubiatowo, okolice wejść nr 43 i 44, lipiec 2024 r. © Mariusz Mojsiejenko | Mariusz Mojsiejenko
Lubiatowo, okolice wejść nr 43 i 44, lipiec 2024 r.
Lubiatowo, okolice wejść nr 43 i 44, lipiec 2024 r. © Mariusz Mojsiejenko | Mariusz Mojsiejenko

Był turystyczny raj, będzie raj energetyczny

Okolice Lubiatowa żyją w strachu o swoją turystyczną przyszłość, bo nie dość, że morze zabrało fragment plaży, to w okolicach ma powstać również elektrownia atomowa, a w planach jest też budowa farm wiatrowych na morzu. Dlatego część mieszkańców uważa, że rząd mógłby sfinansować naprawę całej plaży w ramach rekompensaty za przyszłe inwestycje, tak by mieli jakieś szanse w walce o turystów.

- Mamy tu najpiękniejsze dzikie plaże w kraju, a obawiam się, że przez to wszystko wkrótce turystyka u nas zginie – nie ukrywa Mojsiejenko.

- Przy wejściu 37 odbędą się odwierty w związku z farmami wiatrowymi, które znajdą się w morzu. Piasek, który zostanie wydobyty, posłuży do odbudowania plaży przy tym wejściu – podkreśla sołtys Żuczek.

I dodaje: - Natomiast moim zdaniem urobek powinien trafić również na plażę przy wejściu nr 44, bo tam morze poczyniło największe spustoszenie. Tam trzeba było zdemontować ławeczki i stoły, żeby nie odpłynęły. Co prawda da się tam przejść, ale ta plaża jest teraz o wiele węższa. Naprawa to jedno, a chcielibyśmy też, żeby w przyszłości nasz brzeg chronił system falochronów. Mówiliśmy już o tym władzom.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Emerytka groziła Owsiakowi. Spotkali się przed sądem
Emerytka groziła Owsiakowi. Spotkali się przed sądem
Polityk KO zwieszony. Powodem jest śledztwo
Polityk KO zwieszony. Powodem jest śledztwo
Kreml po rozmowie z Putinem. Było o Tomahawkach
Kreml po rozmowie z Putinem. Było o Tomahawkach
Śmierć lidera Hutich. Zapowiadają odwet na Izraelu
Śmierć lidera Hutich. Zapowiadają odwet na Izraelu
"Jesteśmy gotowi". Orban reaguje po wpisie Trumpa
"Jesteśmy gotowi". Orban reaguje po wpisie Trumpa