Nadciąga bóg wojny
Okazja do snucia czarnych prognoz jest w tym roku dla wróżbitów wyjątkowa: 27 sierpnia o godzinie 11.15 czasu polskiego Mars znajdzie się wyjątkowo blisko Ziemi - w odległości zaledwie 55,8 mln km. Zdarza się to raz na 60 tys. lat!
25.08.2003 08:19
Wielkie zbliżenia Ziemi i Czerwonej Planety wielokrotnie następowały w tym samym czasie co dramatyczne wydarzenia w historii świata i Polski. 21 lipca 1655 r. niemal co do dnia zjawisko zbliżenia się planet zbiegło się z wkroczeniem wojsk szwedzkich w granice Rzeczypospolitej, czyli początkiem potopu szwedzkiego, a w 1830 r. o dwa miesiące wyprzedziło powstanie listopadowe. Z kolei w XX wieku jedno z sześciu zbliżeń Marsa i Ziemi, do jakich doszło w ubiegłym stuleciu, wypadło tuż przed wybuchem II wojny światowej - 23 lipca 1939 r. Podobne zbliżenie (na odległość 58,8 mln km) zdarzyło się 28 września 1988 r., gdy w Polsce ponownie wybuchły strajki, które doprowadziły do "okrągłego stołu". Czy również na przełomie sierpnia i września tego roku będziemy świadkami kataklizmów oraz epokowych wydarzeń?
Wielka Opozycja
W nocy z 27 na 28 sierpnia Mars i Ziemia znajdą się w tzw. wielkiej opozycji. W chwili maksymalnego zbliżenia obie planety będą jednocześnie krążyć po tej samej stronie Słońca. Takie położenie z powodu mocno rozciągniętej, eliptycznej orbity Marsa występuje raz na 21 miesięcy. W tym roku największe zbliżenie obu planet nastąpi niemal w momencie wielkiej opozycji. To wyjątkowe zjawisko będzie można obserwować 28 sierpnia około godz. 20.00 czasu polskiego. Dwa dni później, 30 sierpnia około godz. 15.00 Czerwona Planeta znajdzie się najbliżej Słońca, ale jednocześnie oddali się od naszego globu na odległość większą o 100 tys. km (dla porównania: średnia odległość od Ziemi do Księżyca nie przekracza 384 tys. km).
Spośród wszystkich obiektów Układu Słonecznego ludzi zawsze najbardziej fascynował Mars. Jest planetą najczęściej odwiedzaną przez sondy (jedynie w tym roku wysłano w jego kierunku sześć takich urządzeń). W starożytności otrzymała miano boga wojny, bo wyglądała tak, jakby stale była skąpana w ogniu lub zalana krwią. Dziś wiemy, że czerwone zabarwienie spowodowane jest znajdującymi się na jej powierzchni skałami (zawierającymi dużo żelaza i rdzewiejącymi pod wpływem marsjańskiej atmosfery). Przez wiele lat sądzono, że Mars jest zamieszkany przez inteligentne istoty.
Na przełomie XIX i XX wieku, po odkryciu w 1877 r. przez Giovanniego Virginia Schiaparelliego rozpadlin, wielu astronomów uważało, że są one wybudowanymi przez Marsjan kanałami. William Herschel (1738-1822), brytyjski astronom niemieckiego pochodzenia, twierdził nawet, że mieszkańcy Marsa żyją w podobnych warunkach fizycznych jak Ziemianie (spośród wszystkich planet naszego układu na Marsie są one najbardziej zbliżone do ziemskich). Dziś nie ma wątpliwości, że kanały to jedynie złudzenie optyczne. Zdjęcia z sond kosmicznych ujawniły, że cała powierzchnia Czerwonej Planety pokryta jest licznymi kanionami oraz powstałymi od uderzenia meteorytów kraterami o średnicy nawet kilkudziesięciu kilometrów (na Marsie znajduje się najwyższy szczyt w Układzie Słonecznym - Olimpus Nix - wygasły wulkan wysokości 23 km).
Zbigniew Wojtasiński