Nad Soliną błąkał się niedźwiadek
Tropy niedźwiedzi zauważyli leśnicy w kilku
miejscach w Bieszczadach, m. in. w Stuposianach, pod Otrytem oraz
w okolicy Soliny - poinformował rzecznik
Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Edward Marszałek. W lasach nad Zalewem Solińskim błąkał się roczny
niedźwiadek.
13.02.2006 | aktual.: 13.02.2006 14:27
Niedźwiedzie zazwyczaj nie przesypiają całej zimy. Po bardzo dużych mrozach lubią się przebudzić i pospacerować po śniegu. Cieplejsze dni, które nadeszły w ubiegłym tygodniu po przeszło 30 stopniowych mrozach, sprzyjały przerwaniu zimowej drzemki - powiedział Marszałek.
Roczny miś prawdopodobnie zostawiwszy w gawrze śpiącą matkę zaglądał ukradkiem w miejsce, gdzie leśnicy wykładają karmę dla dzików i jeleni - powiedział rzecznik krośnieńskiej RDLP.
Przychodził przez pięć dni. Przeganiał m.in. jelenie i dziki, które dożywiały się wyłożoną dla nich kukurydzą i ziemniakami. Miejscowy leśniczy specjalnie dla niego przywoził świeże jabłka. Leśnik z pobliskiego drzewa obserwował, jak drapieżnik rozgrzebuje śnieg i wydłubuje leżącą pod skorupą kukurydzę. Po posiłku niedźwiadek odpoczywał na śniegu, a później znikał w lesie.
Od dwóch dni leśniczy nie zauważył już tropów niedźwiadka. Najprawdopodobniej zasnął znów u boku swej matki. Drapieżniki obudzą się na dobre, gdy przyświeci marcowe słońce, a wtedy lepiej unikać kontaktu z nimi- dodał Marszałek. W lasach Podkarpacia, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, żyje ok. 120 niedźwiedzi.