Nad Polskę nadciąga "czapa zimna". Przyniesie nawet kilkanaście stopni mrozu
Wkrótce będziemy mogli pozostawić za sobą szarą, deszczową aurę, która towarzyszyła nam w ostatnich dniach. Prognozy na ostatnie dni roku wskazują na przewagę opadów deszczu, ale w styczniu możemy spodziewać się wzrostu częstotliwości opadów śniegu. Szarugę może już wkrótce przełamać wir polarny.
Obecnie Polska znajduje się pod wpływem rozległego niżu, sięgającego od Finlandii i Estonii po Morze Północne. Związane z tym układy atmosferyczne generują kilka frontów atmosferycznych, wpływających na północną część Polski. Za nimi przemieszcza się ciepłe, atlantyckie powietrze do naszego obszaru, dzięki którym termometry pokazują nam ostatnie nawet 11-12 stopni.
Jednak sytuację tę może już wkrótce przełamać wir polarny - czapa zimna zalegająca nad biegunem północnym, która już wkrótce może może namieszać w pogodzie w Europie i Ameryce Północnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Może on przynieść w Stanach i Kanadzie taką zimę, która paraliżuje kraj, wielkie opady śniegu i 30-40 stopni mrozu - wyjaśnił Tomasz Wasilewski, jak przekazuje tvnmeteo.pl.
- Za tydzień ta cała czapa (...) zsuwa się do Europy - wyjaśnił prezenter. - W stratosferze, kilkadziesiąt kilometrów nad naszymi głowami, nad biegun wdziera się ciepłe powietrze od strony wschodniej i tym samym spycha ten bąbel, tę wielką porcję zimna do Europy - dodał.
Przewiduje się, że w nocy może wystąpić nawet kilkanaście stopni mrozu, a w ciągu dnia panować będzie kilkustopniowy mróz. Pojawić się też mogą spore opady śniegu.