Na znak protestu wieszają krzyże
Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie zdjęcia krzyży w klasach i aulach włoskich szkól, wywołało falę oburzenia i morze dyskusji, zarówno między reprezentantami Kościoła jak i ugrupowaniami politycznymi, a także przedstawicielami mniejszości religijnych żyjącymi we Włoszech.
16.11.2009 | aktual.: 17.11.2009 17:43
A tę wielką burzę wywołała obywatelka Finlandii mieszkająca we Włoszech, która zaprotestowała przeciw wieszaniu krzyży we włoskich szkołach publicznych. Według niej krzyż, będąc symbolem religijnym, narusza prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Także według Trybunału wieszanie krzyży w szkole narusza prawa człowieka, a konkretnie prawo do edukacji oraz prawo do wolności sumienia, wyznania i religii, a przede wszystkim nie chroni świeckości instytucji jaką jest szkoła publiczna.
W rezultacie, nawet sam premier Silvio Berlusconi stanął w obronie symbolu krzyża, nawiązując do historii Włoch, która jest silnie związana z Kościołem i z owym symbolem. Berlusconi podkreślił, że nawet ateista żyjący we Włoszech nie może zaprzeczyć nierozerwalności kościoła z państwem włoskim. Ponad to dodał, że w Europie istnieje osiem państw, których flaga zawiera symbol krzyża, a przecież w sytuacji polemiki jaka się rozpętała we Włoszech, państwa te nie zmieniłyby symboliki swojej flagi narodowej.
Swoje opinie na temat obecności krzyża we włoskich szkołach, wygłosili także dziennikarze, ateiści, a nawet muzułmanie. Podkreślali, iż krzyż we Włoszech jest swego rodzaju symbolem narodowym częścią kultury i historii Włoch. Z drugiej strony zauważyli, że sam Kościół w dzisiejszych czasach nie jest idealny, gdyż zbyt ingeruje w sprawy świeckie, wykorzystując swoją władzę i wpływając na działania tych, którzy są u steru.
Z tej tak ważnej polemiki, warto wyróżnić kilka wypowiedzi opublikowanych dotychczas we włoskiej prasie i internecie.
Włoska dziennikarka i pisarka Cristiana Alicata, zwraca uwagę, że polemika na temat obecności krzyża w szkołach, ukazuje drugą stronę medalu. A mianowicie, gdyby nie werdykt Europejskiego Trybunału Praw Człowieka krzyż nadal wisiałby w szkołach niezauważany. W końcu wszyscy się już przyzwyczaili, że jest jakby częścią umeblowania sal szkolnych.
Dziennikarka podkreśla w swoich artykułach, że ta wielka fala dyskusji jest świadectwem powolnego obumierania religii katolickiej, gdyż wielu katolików określa się katolikami wierzącymi, ale nie praktykującymi. Być może problem obecności krzyża w miejscach publicznych pozwoli dostrzec Włochom faktyczny sens tego symbolu religijnego? A z drugiej jednak strony ukaże jak ważne jest posiadanie możliwości swobodnego praktykowania religii, którą się wyznaje?
Kolejny głos to opinie głównie młodego pokolenia Włochów, którzy wypowiadają się w większości za pozostawieniem krzyża w aulach i klasach szkolnych. Swoje zdanie wypowiadają poprzez portal społecznościowy Facebook pod hasłem "Precz z łapami od krucyfiksu". Należy podkreślić, że internet we Włoszech stał się swego rodzaju punktem odniesienia i głosem młodego pokolenia.
Ostatni punkt widzenia to opinia Rascey El Nakoury, muzułmanki urodzonej we Włoszech i wychowanej zgodnie z zasadami religii muzułmańskiej, która w liście do redakcji włoskiej gazety "Metro", twardo wypowiada się, że "jako muzułmanka chce krzyża w szkole!". Mimo, że jest reprezentantką innej religii niż katolicka, broni krzyża jako symbolu narodowego Włoch, będącego częścią historii i kultury włoskiego narodu. Przyznaje, że nie przeszkadza jej w zupełności obecność krzyży w szkołach i zapewnia, że w żaden sposób nie przeszkadzał jej rodzicom w wychowaniu jej w islamie. Jak podkreśla Rascea El Nakoura, dzieci i młodzież powinny być wychowani według wartości oddających szacunek i miłość.
W rezultacie tej bulwersującej polemiki i werdyktu Trybunału Europejskiego, Włosi zawzięcie dyskutują o krzyżach i zaczęli bardziej dostrzegać symbol ich własnej religii, a przede wszystkim zaczęli odnosić się do niego z większym szacunkiem, przypominając sobie symbolikę samego krzyża, a nie tylko aspekt estetyczny.
Poza tym, werdykt Trybunału mimo, że przyznał rację Fince, zakazując wieszania krzyży w szkołach, tak naprawdę spowodował reakcję odwrotną. Z jednej strony nagle zwiększył liczbę Włochów, dla których inna religia teoretycznie nie jest już problemem, a z drugiej strony spowodował, że Włosi stali się bardziej katoliccy i zaczęli ostentacyjnie rozwieszać krzyże w tych szkołach, gdzie wcześniej krzyży nie było. Nawet niektóre instytucje publiczne i biura przyłączyły się do tego "protestu", wieszając krzyże na honorowym miejscu.
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska