Polska"Na zlecenie PiS napiszą o mnie: diabeł i ufoludek"

"Na zlecenie PiS napiszą o mnie: diabeł i ufoludek"

Liderzy Samoobrony uważają, że PiS inspiruje ataki medialne wymierzone w polityków tej partii. Kierujący klubem Samoobrony Krzysztof Sikora i rzecznik tej partii Mateusz Piskorski twierdzą, że przygotowywane są artykuły przedstawiające ich w sposób negatywny. "Napiszą o mnie, że jestem radykałem, diabłem i ufoludkiem" - powiedział Piskorski.

"Na zlecenie PiS napiszą o mnie: diabeł i ufoludek"
Źródło zdjęć: © PAP

03.08.2007 | aktual.: 06.08.2007 10:00

Krzysztof Sikora powiedział, że otrzymał informację z tygodnika "Wprost", że przygotowywany jest artykuł, którego zadaniem jest pokazanie jego i partii w negatywnym świetle. Zdaniem posła, artykuł miał go "szkalować, wykorzystując niedomówienia, a nawet fałszowanie pewnych informacji".

Również rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski powiedział, że "Biuletyn Partyjny PiS" napisze artykuł o nim, jakoby "był skrajnie prawicowym radykałem, niemalże diabłem i ufoludkiem współpracującym rzekomo z podejrzanymi osobami z różnych krajów".

Jak dodał, od kilku tygodni jeden z tygodników realizuje polityczne zlecenia dotyczące poszczególnych polityków Samoobrony. My w żaden sposób nie oskarżamy, czy nie podważamy rzetelności dziennikarzy tam pracujących, natomiast istnieją wyraźne podejrzenia, docierające też ze środowisk PiS wskazujące na to, że ten właśnie tygodnik realizuje polityczne zlecenia dotyczące poszczególnych polityków Samoobrony - powiedział Piskorski.

Redaktor naczelny "Wprost" Stanisław Janecki określił te wypowiedzi polityków Samoobrony jako absurdalne, bez żadnych podstaw.

W poprzednich latach inne partie czy rządzący, też twierdzili, że piszemy na zamówienie, nie mając na te absurdalne zarzuty żadnego potwierdzenia - podkreślił Janecki. Dodał, że ani Sikora ani rzecznik Mateusz Piskorski, to nie są osoby pierwszoplanowe, to są osoby z tła artykułu, który 6 sierpnia ukaże się w tygodniku.

W jego ocenie, konferencja była klasyczną obroną przez atak, uprzedzającą jakieś negatywne wydarzenie.

Redaktor naczelny "Wprost" przypomniał, że dziennikarze są po to, by informować społeczeństwo. Jeśli ci panowie tego nie wiedzą, to trzeba im to przypominać kolejnymi artykułami. Te partie utrzymują się z państwowej dotacji, ci ludzie korzystają z publicznych pieniędzy, chcieliby, żeby nikt się nimi nie interesował, a to powinność dziennikarzy - niezależnie z jakiej są redakcji - by się tym zajmować - dodał Janecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)