Polska"Na Westerplatte padły słowa ważne i oczywiste"

"Na Westerplatte padły słowa ważne i oczywiste"

- Na Westerplatte, podczas 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, zostały powiedziane rzeczy ważne i oczywiste. Przy tego rodzaju uroczystościach mamy prawo, żeby mówić otwarcie - tak sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik skomentował wypowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który porównał Holokaust do zbrodni katyńskiej.

01.09.2009 | aktual.: 01.09.2009 10:52

Prezydent Kaczyński mówił m.in., że Westerplatte to symbol bohaterskiego oporu słabszych przeciw silniejszym, dowód patriotyzmu i niezłomności. Przypomniał słowa ministra spraw zagranicznych z czasów II wojny światowej Józefa Becka, że Polacy nie znają pokoju za wszelką cenę. Przypomniał też ofiary Katynia.

- Jest jedno porównanie między tymi zbrodniami, chociaż ich rozmiary były oczywiście bardzo różne. Żydzi ginęli dlatego, że byli Żydami, polscy oficerowie ginęli dlatego, że byli polskimi oficerami - taki był wyrok i w pierwszym i drugim przypadku - powiedział prezydent.

- Przy tego rodzaju uroczystościach mamy prawo, żeby mówić otwarcie - podkreślił Przewoźnik w "Sygnałach Dnia". Zaznaczył, że Westerplatte przypomina "nie tylko o martyrologii", ale także o tych, którzy stawili czoła nie tylko nazizmowi, ale wszelkim totalitaryzmom.

Jak mówił, "to, co nazywamy polityką historyczną jest ważnym elementem polityki każdego państwa", oceniając że polityka ta prowadzona przez sąsiadów, a zwłaszcza przez Rosję "jest nadmiernie agresywna". - To, co pokazują wydarzenia ostatnich dni, wskazuje, że podmiotem, który realizuje tę politykę (w Rosji) są służby specjalne - powiedział.

Kilka dni temu Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji uznała ministra spraw zagranicznych przedwojennej Polski Józefa Becka za agenta niemieckiego wywiadu. Informacja o rzekomej agenturalności Becka pojawiła się na stronie internetowej SWR. Na wtorek Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji zapowiedziała prezentację swojej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45". Przewoźnik zwrócił też uwagę, że polityka historyczna jest "elementem rywalizacji poszczególnych państw".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)