Na warunkowym zwolnieniu propagował faszyzm
Propagowanie w Internecie treści
faszystowskich i obraza uczuć religijnych to przyczyny zatrzymania 27-letniego Piotra P. z Wrocławia. Mężczyzna był na warunkowym,
przedterminowym zwolnieniu z więzienia, na które skazano go za
zaatakowanie kilka lat temu nożem i siekierą trzech nauczycielek.
Piotr P. został zatrzymany w piątek, po tym jak dziennikarka "Faktu" zawiadomiła o istnieniu strony internetowej propagującej faszyzm - poinformował Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Mężczyzna został przesłuchany i prokurator postawił mu zarzuty. Piotr P. chce się dobrowolnie poddać karze, ale jaki będzie finał sprawy, na razie nie wiadomo - powiedział Zaporowski.
Dziennikarka "Faktu", która zgłosiła sprawę policji, powiedziała, że na stronę w Internecie trafiła przypadkiem, gdy chciała dowiedzieć się, co Piotr P. robi na wolności. Wrzuciłam jego nazwisko do przeglądarki internetowej i wyskoczyła mi jego strona. A tam straszne rzeczy. M.in. on z siekierą nad swoimi nauczycielkami. Z tej strony wynikało, że raczej jest zadowolony i chwali się tym, co zrobił kobietom - mówiła dziennikarka. Prosiła, by ze względów bezpieczeństwa nie ujawniać jej nazwiska.
Piotr P. został skazany w 2000 r. na 8 lat pozbawienia wolności za zaatakowanie swoich trzech nauczycielek, które ranił w czasie lekcji w IX Liceum Ogólnokształcącym. Mężczyzna wyszedł jednak z więzienia wcześniej. 24 marca, w dniu, w którym został ponownie zatrzymany, kończyło mu się warunkowe, przedterminowe zwolnienie.
Do tragicznych wydarzeń w szkole doszło pod koniec marca 1998 r. Piotr P. przyjechał wtedy do szkoły bez książek, ale z siekierą i nożem. W trakcie zajęć lekcyjnych wchodził do klas i na oczach uczniów atakował znienawidzone przez siebie nauczycielki: matematyki, fizyki i geografii. Pierwszą zaatakował siekierą. Dwie pozostałe - nożem. Wszystkie trzy doznały licznych obrażeń.
Jedna z poszkodowanych kobiet nie wróciła już do pracy, gdyż nie pozwala jej na to stan zdrowia. Inna ma niedowład rąk - uczeń prawie obciął jej palec. Tylko jedna powróciła do IX LO, gdzie doszło do tragedii.
Nie wiadomo jak skończyłoby się działanie Piotra P., gdyby jeden z uczniów nie stanął w obronie trzeciej nauczycielki. Chłopak ten zasłonił swoim ciałem kobietę i kazał Piotrowi P. "przestać". Wtedy agresywny uczeń wbił nóż w biurko, a potem czekał na policję.