Na świat przyszły unikatowe jednojajowe trojaczki
W Manhasset w stanie Nowy Jork przyszły na świat jednojajowe trojaczki. Logan, Eli i Collin Penn są wyjątkowi, bo taki przypadek zdarza się raz na 200 milionów urodzeń. Logan może mieć kłopoty z funkcjonowaniem nerki, ale poza tym dzieci są zdrowe.
Mama trojaczków Allison Penn była zapłodniona metodą in vitro. Wszczepiono jej tylko jeden embrion, by uniknąć... ciąży mnogiej.
Embrion podzielił się na dwie części, a potem jedna z nich uległa jeszcze raz podziałowi - tłumaczył dr Victor Klein ze Szpitala Uniwersyteckiego North Shore, specjalista od ciąż mnogich. To pierwszy taki przypadek w kraju - dodał. Zwyczajowo podczas zapłodnienia in vitro wszczepia się dwa lub trzy embriony, a i tak nie ma pewności, że ta operacja zakończy się sukcesem - zaznaczył.
Klein zaznaczył, że jednojajowe trojaczki to wyjątkowo rzadki przypadek. W zależności od źródła danych, taka ciąża zdarza się raz na 60 tys. przypadków lub nawet raz na 200 mln.
"Bóg ma poczucie humoru"
31-letnia Allison Penn powiedziała, że wraz z mężem Tomem przez trzy lata po ślubie starali się o dziecko. Dodała, że liczyła na jedno.
Jak małżeństwo zareagowało na informację o ciąży mnogiej? Spojrzałem na Allison, usta miała szeroko otwarte, a oczy jak spodki. Nie powiedziała ani jednego słowa - opowiada Tom Penn. Gdy to do mnie dotarło, zacząłem się śmiać - dodał opisując swoje odczucia. Wszystko co robiliśmy, było robione z myślą o jednym dziecku, a teraz mamy trójkę. I kto powie, że Bóg nie ma poczucia humoru? - zaznaczył.
10 tys. pieluch na rok
Trojaczki to nie tylko potrójne szczęście. To również potrójne wydatki. Dlatego Susan Somerville, dyrektor szpitala, w którym przyszli na świat Logan, Eli i Collin, zapowiedziała, że placówka pokryje koszty dwuletniego zapasu pieluch, których rocznie trojaczki mogą zużyć nawet... 10 tys.