"Na ostatniej prostej". Resort kupuje reklamę dla Ziobry
Kolejne kontrowersje wokół Funduszu Sprawiedliwości. Lokalne media donoszą, że resort Zbigniewa Ziobry zleca im artykuły sponsorowane zachwalające ministra.
Co do zasady Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej zwany inaczej Funduszem Sprawiedliwości, którym zarządza resort Zbigniewa Ziobry, jest ukierunkowany na pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem i ich najbliższym. Składają się na niego pieniądze zasądzane od sprawców np. wypadków drogowych.
W praktyce jednak okazuje się, że środki z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczane są na różne cele, niekoniecznie związane z pomocą poszkodowanym. Dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała sposób, w jaki wydawane są publiczne pieniądze. Falę kolejnej krytyki wywołał zaś wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który jakiś czas temu pochwalił się w mediach społecznościowych, że jego resort kupił kołom gospodyń wiejskich ekspresy do kawy, garnki i patelnie.
Autopromocja Ziobry w lokalnych mediach
Teraz okazuje się, że to nie koniec kontrowersyjnych "zakupów" z Funduszu Sprawiedliwości. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", ministerstwo rozsyła do lokalnych mediów w całym kraju materiały sponsorowane FS z wizerunkiem Zbigniewa Ziobry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy kierowcy mają dość. O blokadach na przejściu z Ukrainą głośno za granicą
- Ten rząd jest na ostatniej prostej i chce sobie robić PR - uważa Agnieszka Szymkiewicz, redaktorka naczelna Świdnica24.pl, której resort zaoferował 300 zł za publikację "reklamy ministra". - Jestem oburzona. Wszyscy wiemy, że FS był niewłaściwie wydatkowany. I jeszcze na ostatniej prostej jest próba wykorzystania publicznych pieniędzy - podkreśla naczelna w rozmowie z "Wyborczą".
Portal Świdnica24.pl jest jednak jedynym, który odmówił zlecenia. "Pozostałe 40 mediów lokalnych reklamę przyjęło" - wskazuje "Gazeta Wyborcza", która zwróciła się do resortu z pytaniem, dlaczego do materiałów promocyjnych FS dołączone jest zdjęcie ministra Ziobry. Jednak zamiast klarownej odpowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości odpisało, że "nie brakuje środków dla osób uprawnionych do wsparcia z Funduszu Sprawiedliwości".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"