Na Litwie zatrzymano Irakijczyków, którzy z Polski zmierzali do Finlandii
W ciągu niespełna dwóch tygodni na Litwie zatrzymano kilkudziesięciu Irakijczyków, którzy z Polski chcieli przedostać się do Skandynawii, najpewniej do Finlandii - poinformowały litewskie władze, wskazując, że jest to nowy szlak nielegalnych imigrantów.
- Nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy. Wydaje się, że jest to zupełnie nowy kierunek nielegalnej imigracji przez Litwę - powiedział AFP rzecznik straży granicznej Giedrius Misutis.
- Litwa jest dla nich tylko krajem tranzytowym, a celem wydaje się Finlandia - dodał, wskazując, że podejrzani przemytnicy ludzi mieli fińskie i szwedzkie dokumenty.
Litewska straż graniczna w środę rano zatrzymała dziesięciu Irakijczyków, podróżujących w dwóch samochodach ze szwedzkimi numerami rejestracyjnymi, gdy wjechali z Polski na Litwę. - To już czwarty raz w ciągu bez mała dwóch tygodni, kiedy litewskie służby graniczne zatrzymały irackich imigrantów przybywających z Polski - poinformował Misutis.
Rzeczniczka prasowa polskiego MSW Małgorzata Woźniak powiedziała, że nasza Straż Graniczna podejmuje działania przeciw nielegalnym emigrantom. - W sierpniu i we wrześniu mieliśmy do czynienia z pojedynczymi przypadkami prób grupowego przerzutu osób do Polski. 11 sierpnia w Szklarskiej Porębie była to grupa 31 imigrantów z Syrii, Afganistanu i Jemenu - przypomniała Woźniak.
Zaznaczyła, że nie można mówić o jakimś gwałtownym wzroście liczby nielegalnych przekroczeń naszej granicy. - Sytuacja jest monitorowana. Współpracujemy ze służbami Słowacji, Litwy, Czech, wymieniamy informacje i na bieżąco reagujemy - zapewniła Woźniak.
Musimy być przygotowani na różne scenariusze, na nowe drogi przerzutu - te kierunki będą się na pewno zmieniały i będzie szukanie innych rozwiązań - oceniła.
Litwa wyraziła zgodę na przyjęcie 1 105 uchodźców, czyli liczby wskazanej przez Komisję Europejską, ale zamierza odrzucić proponowany przez KE stały system relokacji uchodźców w UE - taką decyzję podjęła w piątek parlamentarna komisja ds. europejskich.
Jak na razie kraje UE nie podjęły decyzji w sprawie programu relokacji 120 tysięcy uchodźców. Poniedziałkowe spotkanie ministrów spraw wewnętrznych nie przyniosło rozstrzygnięcia. Proponowanych zasad relokacji nie poparły kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, które uważają, że podział uchodźców musi być oparty na zasadzie dobrowolności. 22 września odbędzie się kolejne spotkanie szefów MSW w tej sprawie.