Na Białorusi zatrzymano rosyjskich obserwatorów wyborczych
Trzech rosyjskich obserwatorów białoruskich
wyborów prezydenckich zatrzymano w Homlu na Białorusi -
poinformował w Moskwie wiceprzewodniczący Rosyjskiej
Partii Demokratycznej "Jabłoko", Siergiej Mitrochin.
18.03.2006 | aktual.: 18.03.2006 15:49
Wiadomość o zatrzymaniu Rosjan potwierdziła białoruska milicja podając, iż dwaj z nich to członkowie "zbrojnego skrzydła ugrupowania 'Oborona'" z Jekaterynburga, a kolejny to mieszkaniec obwodu swierdłowskiego. Wyprowadzono ich z pociągu, który przyjechał z Rosji.
Mitrochin powiedział natomiast, że białoruska milicja zatrzymała dwóch członków "Jabłoka" i jednego przedstawiciela ruchu "Nasz Wybór". Według niego, dwóch z nich pochodzi z Jekaterynburga, a jeden z Murmańska.
Wszyscy znajdowali się na liście obserwatorów utworzonej przez rosyjski liberalny Związek Sił Prawicy (SPS) - dodał Mitrochin.
Na lotnisku w Mińsku zatrzymano też wysiadającą z samolotu z Moskwy Rosjankę, przedstawicielkę międzynarodowej organizacji "Młodzież - obywatele świata".
Według źródeł w białoruskiej milicji cytowanych przez Interfax, trwają wyjaśnienia, czy zatrzymani "obywatele Rosji znajdują się na liście osób, których obecność na Białorusi jest niepożądana". Na tej liście figuruje około 40 tysięcy nazwisk.
Rosyjska prasa informowała wcześniej, że na Białoruś zamierzało pojechać w charakterze obserwatorów około 50 rosyjskich demokratycznych polityków i obrońców praw człowieka.
Wśród nich mieli się znaleźć m.in. lider SPS Nikita Biełych, deputowany do Dumy Państwowej i przywódca Partii Republikańskiej Władimir Ryżkow, a także szef organizacji pozarządowej Memoriał i były rzecznik praw obywatelskich w Rosji Siergiej Kowalow.
Michał Zabłocki