Trwa ładowanie...
d4bd6lu
ukraina
06-01-2005 17:05

Na Białorusi Ukrainy nie będzie

Minister spraw zagranicznych Białorusi Siarhiej Martynau oświadczył, że w jego kraju niemożliwa jest rewolucja w stylu ukraińskim, gdyż jest to państwo stabilne politycznie i ekonomicznie.

d4bd6lu
d4bd6lu

Wiele osób zadaje pytanie, czy Białoruś będzie następna po Ukrainie. Odpowiadam z całą pewnością, że nie. To są różne kraje, różne narody i różni przywódcy - powiedział Martynau w wywiadzie dla agencji Reutera.

Gospodarka (na Białorusi) rozwija się w szybkim tempie. Płace szybko rosną. Wszystko razem nie daje żadnych podstaw do wydarzeń podobnych jak na Ukrainie - dodał.

Szef białoruskiej dyplomacji starał się nie krytykować Ukrainy. Życzymy sukcesu narodowi ukraińskiemu. Jesteśmy pewni, że dokonał właściwego i świadomego wyboru. Ale my mamy inny kraj i inne realia - zaznaczył.

Nie każdy jest zadowolony z niezależnej polityki zagranicznej Białorusi, która kieruje się interesami kraju, a nie wytycznymi z ośrodków wpływów, takich jak Waszyngton, Bruksela i Moskwa - podkreślił.

d4bd6lu

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka jest uznawany na Zachodzie za "ostatniego dyktatora w Europie" i oskarżany o utrzymywanie się przy władzy dzięki nieuczciwym wyborom. W odpowiedzi białoruski przywódca oskarża Zachód o stosowanie podwójnych standardów wobec Białorusi.

W październikowym referendum, uznanym przez obserwatorów zagranicznych za niedemokratyczne, Łukaszenka zapewnił sobie zezwolenie na ubieganie się o trzecią kadencję. Po "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie polecił siłom bezpieczeństwa nasilenie kontroli i zwalczanie prób "destabilizacji kraju".

d4bd6lu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4bd6lu
Więcej tematów