"My tu gadamy, a tam dokonuje się nowych zbrodni"
Misja Ligi Arabskiej, która 26 grudnia rozpoczęła monitorowanie sytuacji w Syrii, objętej rebelią przeciwko dyktatorskim rządom Baszara el-Asada, w piątek przedstawi w Kairze raport ze swej działalności. W czwartek od kul policji i wojska zginęło co najmniej 18 cywilów. Liczbę śmiertelnych ofiar represji ocenia się na 5400.
20.01.2012 | aktual.: 20.01.2012 00:30
Jak podaje AFP, żołnierze, którzy odmówili strzelania do cywilnej ludności i przeszli na stronę powstania antyrządowego, zabili w Hamie, która jest głównym jego ośrodkiem, generała rządowego wywiadu wojskowego. Poinformował o tym miejscowy komitet koordynacyjny powstańców.
Wiadomość potwierdziła rządowa agencja prasowa Sana, podając, że generała i dwóch członków sił bezpieczeństwa zabiła "grupa terrorystów".
Przebieg misji arabskich obserwatorów w Syrii spotyka się wśród opozycji z krytyczną oceną. Głównie dlatego, że ich kontakty z opozycją były bardzo ograniczone i sporadyczne. Wojsko udaremniało je dość skutecznie. Ponadto obecność członków misji prawie nie wpłynęła na złagodzenie represji rządowych. Jednym z niewielu warunków Ligi Arabskiej, które spełnił rząd syryjski, było wycofanie czołgów ze zbuntowanych miast.
Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe na wspólnej ze swym australijskim odpowiednikiem Kevinem Ruddem konferencji prasowej w Paryżu zażądał w czwartek, aby raport, który złoży w Kairze misja obserwatorów, został przekazany przez Ligę Arabską Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Australijski minister spraw zagranicznych zażądał na tej konferencji postawienia prezydenta Syrii przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. - Podczas gdy my tu gadamy, tam (w Syrii) dokonuje się wciąż nowych zbrodni - powiedział Rudd.
Zastosowane we wrześniu embargo na syryjską ropę naftową kosztowało dotąd ten kraj ponad 2 miliardy dolarów - przyznał w czwartek rząd Syrii.
Według ministra ds. ropy naftowej i bogactw naturalnych Sufiane Alao, który wypowiadał się na konferencji prasowej w Damaszku, Syria traci wskutek embarga ponad 15 milionów dolarów dziennie. Funt syryjski stracił od marca, to jest od początku rebelii przeciwko rządowi Baszara el-Asada, 51% swej wartości.
Europa i Stany Zjednoczone pierwsze sankcje wobec władz syryjskich zastosowały już prawie 10 miesięcy temu, w kwietniu 2011 r., na początku krwawo tłumionych masowych demonstracji antyrządowych. Sankcje te dotyczyły bezpośrednio prezydenta Syrii i jego dygnitarzy.