Muzułmanie nawołują do modłów, Polonia chce ciszy

Czy muzułmanie mają prawo nawoływać do modłów przez megafony? Mieszkańcy zdominowanego przez polskich imigrantów miasteczka Hamtramck pod Detroit są w tej sprawie bardzo podzieleni. Spór opisuje "Gazeta Wyborcza".

23.04.2004 | aktual.: 23.04.2004 07:14

Rada miejska Hamtramck wyłączyła miejscowe meczety z wymogu zachowania ciszy. Dzięki temu mułłowie będą teraz pięć razy dziennie wzywać wiernych przez megafony do modłów. Wielu mieszkańców - w tym lokalni działacze Polonii - jest jednak oburzonych.

Przesłuchanie rady miejskiej w sprawie megafonów zamieniło się w awanturę, która obudziła zainteresowanie mediów w całej Ameryce. Organizacje praw obywatelskich obserwowały debatę w tym małym miasteczku jako sprawdzian wolności słowa i religii w kraju prowadzącym wojnę z islamskim terroryzmem.

"Sprzeciwiam się wydawaniu zgody na używanie megafonów, ponieważ wezwanie zawierała stwierdzenie o Allahu jako jedynym Bogu" - tłumaczył członkom rady miejscowy działacz polonijny. Zaznaczył, że jest to wywyższanie jednej religii nad inne.

Ale muzułmanie przedstawiali konflikt jako niezwiązany z religią. "Jako obywatele USA mamy prawo do swobodnego wyznawania naszej religii" - mówił biznesmen i lider muzułmańskiej społeczności Adul Alguzali. Gdy próbował recytować wezwanie do modłów po arabsku, zdenerwowana chrześcijańska część sali krzyczała: "Naucz się mówić po angielsku!".

Przeciwnicy megafonów podkreślają, że łamią one lokalne przepisy o ciszy w miejscach publicznych. Wielu mieszkańców twierdziło, że nie obchodzi ich treść nawoływań, lecz jedynie hałas, jaki powodują głośniki rozmieszczone na wysokich wieżach meczetów.

Rada miejska ostatecznie wydała meczetom zgodę na używanie głośników, wyłączając ich tym samym - podobnie jak kościoły katolickie - z przepisów o hałasie. Mułłowie zobowiązali się jednak, że nie będą nawoływać do modłów przed 6 rano i po 22 wieczorem - pisze "Gazeta Wyborcza". (IAR)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)