Muzea prawie wywiesiły flagi w związku ze świętem związku wypędzonych
W biurze niemieckiego ministra stanu ds. kultury i mediów doszło do "żenującej wpadki" - podały niemieckie media. Działająca przy urzędzie kanclerskim placówka rozesłała do muzeów i miejsc pamięci w byłych hitlerowskich obozach koncentracyjnych okólnik z poleceniem wywieszenia flag państwowych z okazji obchodzonego przez Związek Wypędzonych "Dnia stron ojczystych".
Rzeczniczka urzędu powiedziała, że pisma wysłano "przez pomyłkę". Polecenie zostało odwołane - wyjaśniła.
"Dzień stron ojczystych" będzie obchodzony w najbliższą sobotę.
Przeciwko oflagowaniu z tej okazji miejsc pamięci związanych ze zbrodniami Trzeciej Rzeszy zaprotestowała m.in. wiceprzewodnicząca Bundestagu, deputowana Partii Lewicy Petra Pau. W specjalnym oświadczeniu posłanka nazwała zarządzenie "politycznym skandalem". Wprowadzenie tej decyzji w życie oznaczałoby, że z okazji święta wypędzonych flagi zawisną na Pomniku Holokaustu - napisała.
Pau skrytykowała decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o oflagowaniu budynków publicznych z okazji święta ziomkostw. To świadomie podjęty akt polityczny - napisała deputowana Partii Lewicy.
Dzień stron ojczystych jest centralną uroczystością organizowaną od 1950 r. przez niemieckie ziomkostwa. Impreza odbywa się w pierwszy weekend września. W tym roku główne przemówienie wygłosi prezydent RFN Horst Koehler.
Środowiska niemieckich ziomkostw skupione wokół Eriki Steinbach zabiegają od lat o ustanowienie święta państwowego poświęconego niemieckim wypędzonym.
Jacek Lepiarz