Mularczyk donosi do prokuratury na Giertycha
Arkadiusz Mularczyk (PiS) zarzucił b. wicepremierowi Romanowi Giertychowi, że nie zawiadomił prokuratury o rzekomym zakładaniu teczek konkurentom politycznym przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. We wtorek poseł PiS złożył w prokuraturze zawiadomienie w tej sprawie.
29.03.2011 | aktual.: 29.03.2011 15:43
Giertych mówił, że w przypadku złożenia zawiadomienia przez Mularczyka, on pozwie posła PiS za składanie fałszywego oskarżenia.
W styczniu zeszłego roku Giertych (w czasie koalicji PiS-Samoobrona-LPR wicepremier i minister edukacji, obecnie adwokat) powiedział w mediach, że jednym z powodów, dla których wyszedł z rządu, było to, że ówczesny premier J.Kaczyński "zbierał 'haki'" na konkurencyjnych polityków.
We wtorek na konferencji prasowej w Sejmie Mularczyk oświadczył, że skoro Giertych publicznie ogłosił, że J.Kaczyński zbierał "haki", to powstaje pytanie, dlaczego wcześniej, kiedy był członkiem rządu, nie podzielił się swoją wiedzą z prokuratorem.
Podkreślił, że Giertych, jako wicepremier, jeśli wiedział o przestępstwie ściganym z urzędu, miał prawny obowiązek powiadomić o nim prokuraturę. Jego zdaniem zaniechanie przez Giertycha tego obowiązku pociąga za sobą odpowiedzialność karną.
- Pan Roman Giertych jako (wice-)premier rządu, jako minister konstytucyjny rządu miał obowiązek powiadomić prokuraturę o fakcie popełnienia przestępstwa przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Niepowiadomienie o tym przestępstwie jest przestępstwem - mówił Mularczyk.
Jak dodał rzecznik PiS Adam Hofman, albo Giertych kłamie w sprawie "haków", albo popełnił przestępstwo.
- Takiej sytuacji nie można akceptować, jeśli były wicepremier rządu posiadał informacje o łamaniu prawa i nie zrobił z nich użytku, nie powiadomił prokuratury - dodał Mularczyk.
Poseł PiS powiedział we wtorek, że skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - "o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Giertycha.
Natomiast Giertych powiedział, że w sierpniu 2007 r. LPR wraz z Samoobroną złożyły wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie działań CBA w resorcie rolnictwa. Chodzi o tzw. aferę gruntową, która stała się przyczyną rozpadu latem 2007 r. koalicji rządowej PiS-Samoobrona-LPR. Jego zdaniem, całkowicie wyczerpało to wymóg powiadomienia o przestępstwie, o którym mówi Mularczyk.
Zapowiedział też, że jeśli Mularczyk złoży swoje zawiadomienie, on pozwie go za składanie fałszywego oskarżenia, za co - jak podkreślił - grozi kara do dwóch lat więzienia.
Za słowa o hakach szef PiS wytoczył już Giertychowi proces cywilny i zarzucił mu kłamstwo. Ten z kolei oskarżył Kaczyńskiego o zniesławienie, jakim było zarzucenie mu kłamstwa. Były szef LPR założył sprawę cywilną i wniósł też o sprawę karną. Ta jednak była zawieszona ze względu na immunitet poselski Kaczyńskiego. W poniedziałek szef PiS zrzekł się immunitetu.