MSZ za rządów PO kupiło od Brytyjczyków polską własność? Jest reakcja Sikorskiego
W 2013 roku MSZ kupiło za 22,6 mln zł od Wielkiej Brytanii byłą rezydencję ambasadora brytyjskiego. Działka, na której znajdował się budynek, oddana była Brytyjczykom w wieczystą dzierżawę, kupiliśmy więc polską własność - podało TVP Info. Zawiadomienie w tej sprawie pod koniec grudnia złożono w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Do sprawy odniósł się na Twitterze Radosław Sikorski.
08.02.2017 | aktual.: 08.02.2017 11:57
Rezydencją przy ulicy Bagatela 5 w Warszawie w 2011 roku zainteresowała się Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego. W projekcie budżetu kancelarii umieszczono wtedy m.in. zapis o zarezerwowaniu 10 mln zł na odkupienie od rządu brytyjskiego tej nieruchomości.
Z ustaleń TVP Info wynika, że konsultacje były prowadzone bezpośrednio między Kancelarią Prezydenta RP i brytyjską ambasadą w Warszawie z pominięciem MSZ. Do transakcji ostatecznie nie doszło.
Zgodnie z ówczesnymi koncepcjami zagospodarowanie terenu, przy ul. Bagatela 5 miało powstać luksusowe centrum konferencyjno-recepcyjne. Same plany inwestycyjne zmieniały się już po zakupie działki.
TVP Info podaje, że zarówno teren jak i stojąca na nim rezydencja nie nadawały się do planowanych koncepcji. Budynek położony na działce wyceniono na 3,6 mln zł, ale musi on zostać rozebrany, ponieważ konstrukcja zawiera szkodliwy dla zdrowia azbest.
"Z kolei plany zagospodarowania przestrzennego w 60 proc. obligują do tego, że ten obszar musi być zielony. Oznacza to, że nie można było tam postawić budynków znacznych rozmiarów" - podkreśla TVP Info.
Z informacji, do których dotarła stacja, wynika, że przy sprzedaży posesji ze strony MSZ brakowało dokumentacji negocjacyjnej: instrukcji i wytycznych. "Oznaczało to, że negocjatorzy w tej sprawie mięli dużą swobodę uzgodnienia ostatecznej ceny zakupu" - twierdzi TVP Info.
Termin użytkowania budynku przy Bagatela 5 wygasłby 9 czerwca 2040 roku. Wtedy posesja i nieruchomość wróciłaby do Skarbu Państwa.
"Minister Tysiąclecia". Sikorski uderza w Waszczykowskiego
Co na to Sikorski? Sprawę skomentował kilkoma tweetami, w których pisze m.in.: "Minister Tysiąclecia, zamiast budować centrum konferencyjne w świetnej lokalizacji na ul. Bagatela, bawi się w zawiadomienia do prokuratury".
"Prokuratura ustali, że wieloletnia dzierżawa też ma swoją wartość rynkową. Za dwa lata nie będzie Ministra Tysiąclecia, ale centrum też nie" - dodał.
"Propagandyści TVPiS będą ludziom wciskać, że ćwierć wieku dzierżawy w reprezentacyjnym miejscu nie ma swojej wartości rynkowej" - napisał były szef MSZ.
I podsumował: "Jak powiedział klasyk, 'ciemny lud to kupi'".