MSZ Rosji oburzone na polskich wandali
MSZ Rosji wyraziło "głębokie oburzenie" z powodu - jak to ujęło - "barbarzyńskiego zbezczeszczenia" cmentarza żołnierzy radzieckich w Warszawie. Zapowiedziało też, że będzie domagało się wyjaśnienia tego "aktu wandalizmu" i ukarania winnych.
11.05.2009 | aktual.: 12.05.2009 11:11
Do sprofanowania nekropolii - według strony rosyjskiej - doszło w sobotę, w dniu, kiedy w Rosji obchodzono 64. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Moskwa utrzymuje, że nieznani sprawcy podpalili wieńce, które poprzedniego dnia złożono przed znajdującym się tam obeliskiem żołnierzy radzieckich.
- Z naszej strony zamierzamy domagać się przeprowadzenia wnikliwego śledztwa w sprawie tego oburzającego aktu wandalizmu oraz ukarania winnych - oświadczył rzecznik rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Andriej Niestierienko. Poinformował, że Ambasada Rosji w Warszawie wystosowała już do MSZ Polski "notę o stosownej treści".
Niestierienko wyraził przekonanie, że to "oburzające sprofanowanie pamięci poległych spotka się ze zdecydowanym potępieniem ze strony najszerszych kręgów społeczności Polski".
Rzecznik zauważył, że strona rosyjska "doskonale wie, iż w Polsce ze szczególną atencją ochrania się pokój zmarłych".
O incydencie w Warszawie poinformowało radio Echo Moskwy, powołując się na Ambasadę Federacji Rosyjskiej w Polsce. Według rozgłośni, kilkadziesiąt wieńców zostało oblanych łatwopalną cieczą i podpalonych; spłonęły doszczętnie, ucierpiał także sam pomnik.
Echo Moskwy przypomniało, że w czasie wyzwalania Polski zginęło ponad 600 tys. radzieckich żołnierzy i oficerów.
Polski MSZ wyraża ubolewanie
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że bez względu na to, czy było to działanie przypadkowe czy celowe, strona polska wyraża ubolewanie, że "w miejscu tak szczególnym dla obywateli Federacji Rosyjskiej doszło do takiego wydarzenia".
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że bez względu na to, czy było to działanie przypadkowe czy celowe, strona polska wyraża ubolewanie, że "w miejscu tak szczególnym dla obywateli Federacji Rosyjskiej doszło do takiego wydarzenia".
Paszkowski potwierdził, że do MSZ wpłynęła nota od ambasady rosyjskiej z powiadomieniem, że spłonęły wieńce złożone w przededniu Dnia Zwycięstwa na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie.
W nocie - jak mówił - ambasada zwraca się o szczegółowe wyjaśnienie okoliczności tego incydentu oraz o zastosowanie efektywnych środków, aby nie dochodziło do analogicznych zdarzeń w przyszłości.
Paszkowski powiedział, że według policji do zapalenia wieńców doszło w sposób przypadkowy, od zbyt blisko postawionego przy kwiatach znicza. - Wszystkie okoliczności zostaną wyjaśnione i w ciągu kilkunastu godzin zostanie stronie rosyjskiej przekazana odpowiedź na notę - zapewnił.
Jak poinformował, wieńce zostały złożone podczas uroczystej ceremonii w przededniu Święta Zwycięstwa też m.in. przez wiceszefa MSZ Andrzeja Kremera i ambasadorów kilku państw postradzieckich.
Paszkowski zapowiedział, że wszelkie informacje dotyczące tego zdarzenia zostaną przekazane ambasadzie rosyjskiej, ale także ambasadorom tych państw, którzy składali wieńce. Dodał też, że w nocie od ambasady rosyjskiej utrzymanej w języku bardzo stonowanym nie było mowy o "barbarzyńskim zbezczeszczeniu".