MSZ: Izrael ma prawo do obrony, reakcja powinna być proporcjonalna
W pełni identyfikujemy się ze stanowiskiem unijnej dyplomacji, które wskazuje, że Izrael ma prawo do obrony - oświadczył wiceszef MSZ Jerzy Pomianowski. Podkreślił przy tym, że Izrael musi używać siły precyzyjnie i unikać ofiar wśród cywilów.
16.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 20:43
- Po raz kolejny mamy do czynienia z ogromnym napięciem pomiędzy Izraelem i Palestyńczykami. Jest to dla nas sytuacja niezwykle niepokojąca, zresztą dla całej społeczności międzynarodowej - powiedział Pomianowski, nawiązując do nasilającego się w ostatnich dniach konfliktu w Strefie Gazy.
- W pełni oczywiście identyfikujemy się ze stanowiskiem wysokiej przedstawiciel (Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa) pani Catherine Ashton, która wskazała na prawo Izraela do obrony i gwarancji bezpieczeństwa dla swoich obywateli. Każde państwo chce, by jego obywatele żyli w bezpiecznych granicach, by na ich głowy nie spadały żadne rakiety - mówił Pomianowski, który w MSZ odpowiada za politykę pozaeuropejską.
Przypomniał, że ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela ponad 100 rakiet. - Jest to ogromne zagrożenie i tutaj musimy zdawać sobie sprawę, że tego rodzaju zagrożenie wywołuje reakcję, a szczególnie w takim kraju jak Izrael - ocenił.
- Z drugiej strony jednak wiemy, że przewagę militarną ma Izrael. W związku z tym musi używać siły dla obrony swoich obywateli w sposób niezwykle precyzyjny, w sposób, który eliminować będzie ofiary cywilne. Niestety po obu stronach takie ofiary cywilne już wystąpiły - podkreślił wiceszef MSZ. - Eskalacja, którą już ma miejsce i która jeszcze może nastąpić, to jest powód naszego najwyższego zaniepokojenia - zaznaczył.
Pytany o zalecenia dla polskich obywateli planujących wyjazd na Bliski Wschód, Pomianowski powiedział, że zawsze w podobnej sytuacji MSZ wydaje generalne zastrzeżenie, by unikać zagrożonych rejonów - w tym wypadku Strefy Gazy i rejonów przygranicznych na południu Izraela.
- Oczywiście całe terytorium Izraela nie jest strefą zagrożoną. Mimo wszystko, jeżeli planujemy jakieś wyjazdy turystyczne, które by właśnie przewidywały przebywanie w tym regionie, to jeszcze przynajmniej przez kilka dni, o ile sytuacja się uspokoi, należałoby się powstrzymać przed takimi planami albo ograniczyć wizytę w Izraelu tylko do obszarów nieobjętych działaniami i zagrożeniem - powiedział Pomianowski.
Zaniepokojenie sytuacją w Strefie Gazy wyraził w piątek prezydent Bronisław Komorowski, jak również prezydent Francji Francois Hollande, który tego dnia przebywa z wizytą w Warszawie.
Ashton wezwała Izrael, by jego reakcja podczas konfliktu w Gazie była "proporcjonalna" i jednocześnie oświadczyła, że ataki rakietowe przeprowadzane przez grupy palestyńskie są "całkowicie nie do zaakceptowania".
Konflikt palestyńsko-izraelski uległ w tym tygodniu gwałtownemu zaostrzeniu. Zabicie przez izraelskie siły lotnicze w ub. środę jednego z dowódców wojskowych rządzącego Strefą Gazy radykalnego Hamasu, spowodowało eskalację napięcia i falę wzajemnych ataków. Palestyńczycy przeprowadzają ataki rakietowe na terytorium Izraela. Izrael atakuje Strefę Gazy z morza i powietrza.
Bilans ofiar śmiertelnych obecnej fazy konfliktu to 19 Palestyńczyków, w tym dzieci, i 3 Izraelczyków.