MSZ i MON ponawiają apel o uwolnienie obserwatorów OBWE, w tym Polaka
Ponawiamy apel o natychmiastowe i bezwarunkowe uwolnienie porwanych członków OBWE - głosi wspólne oświadczenie polskiego MSZ i MON. Wśród porwanych w Słowiańsku we wschodniej Ukrainie jest Polak - zawodowy oficer Wojska Polskiego.
28.04.2014 | aktual.: 28.04.2014 14:27
"Solidaryzujemy się z oświadczeniem pełniącego obecnie funkcję przewodniczącego OBWE prezydenta i ministra spraw zagranicznych Szwajcarii Didiera Burkhaltera, który potępił zatrzymanie inspektorów tej organizacji przez prorosyjskich separatystów na Ukrainie wschodniej i zaapelował o ich niezwłoczne uwolnienie" - podkreślono w oświadczeniu MSZ i MON.
"Zgadzamy się, że (...) uwolnienie jednego z obserwatorów z powodu stanu zdrowia jest pozytywnym krokiem. Zarazem jednak przetrzymywanie pozostałych to sytuacja nie do przyjęcia" - zaznaczono.
W składzie grupy, uprowadzonej w piątek w Słowiańsku we wschodniej Ukrainie, było siedmiu międzynarodowych obserwatorów wojskowych - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk - i niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych. Szwed został uwolniony w niedzielę wieczorem ze względów zdrowotnych. Według źródeł agencji Interfax-Ukraina uprowadzeni są przetrzymywani w zajętej przez separatystów siedzibie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
MSZ i MON podkreśliły, że "polska dyplomacja i inne resorty, wraz z partnerami zagranicznymi, dokładają wszelkich starań, by doprowadzić do zwolnienia pozostałych inspektorów OBWE, w tym obywatela RP". "Wraz z przewodniczącym OBWE wzywamy wszystkie państwa, które podpisały niedawno porozumienie w Genewie w sprawie Ukrainy, by aktywnie sprzyjały powstaniu warunków, które umożliwiłyby realizację przyjętych postanowień" - napisano w oświadczeniu.
Szef MON Tomasz Siemoniak zapewnił w poniedziałek w Warszawie w rozmowie z dziennikarzami, że jest w stałym kontakcie z OBWE i stroną ukraińską oraz z Niemcami, którzy organizowali tę misję, i wszystkimi państwami, którzy mają tam swoich przedstawicieli. - Liczymy na to, że wysiłki OBWE i wysiłki dyplomatyczne doprowadzą do uwolnienia zatrzymanych i przetrzymywanych bezprawnie osób - podkreślił szef MON.
- To jest niedopuszczalne i bezprecedensowe, że zatrzymani zostali obserwatorzy OBWE. Do tej pory takie sytuacje się nie zdarzały. Wierzę, że wysiłki dyplomatyczne i zdrowy rozsądek zwyciężą. Bardzo intensywnie na tym pracujemy - i MSZ, i MON, i wszystkie służby - zaznaczył Siemoniak.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ocenia, że w opanowanym przez prorosyjskich separatystów Słowiańsku, na wschodzie kraju, przetrzymywanych jest ok. 40 porwanych przez nich osób. W tym gronie są międzynarodowi obserwatorzy wojskowi.
- Według naszych danych w Słowiańsku przetrzymywanych jest około 40 jeńców - oświadczyła rzeczniczka SBU Maryna Ostapenko na poniedziałkowej konferencji prasowej w Kijowie. Jak poinformowała, porywacze nie wysunęli dotychczas żadnych żądań, związanych z ewentualną wymianą owych "jeńców".