PolskaMróz wybija choroby? To wielka bzdura

Mróz wybija choroby? To wielka bzdura

W Polsce panuje powszechne przekonanie, że mróz jest niezbędny, ponieważ wybija zarazki, wirusy i wszelkie mikroorganizmy, które negatywnie wpływają na zdrowie człowieka. Czy to prawda? Niekoniecznie, a to jeden z największych komunałów funkcjonujących w społeczeństwie.

Mróz wybija choroby? To wielka bzdura
Źródło zdjęć: © sxc.hu

31.12.2012 | aktual.: 31.12.2012 14:30

Obecnej zimy panuje w Polsce epidemia grypy. Mało komu udaje się przetrwać bez najmniejszych perypetii zdrowotnych od jesieni do wiosny, udaje się tylko mocnym organizmom. Co tak naprawdę jest odpowiedzialne za zachorowania? To wirus grypy.

Grypa przenosi się między ludźmi drogą kropelkową, a większość zachorowań powoduje poważne objawy - wysoką temperaturę ciała, katar, kaszel, często także ból głowy i gardła. Często towarzyszą nam wówczas dreszcze i poczucie ogólnego rozbicia i wyczerpania. Nadajemy się tylko do leżenia w łóżku.

Okazuje się, że zima i niskie temperatury to dla wirusów grypy najlepsze możliwe warunki rozwoju. Im zimniej, tym lepiej dla wirusów, a gorzej dla nas. - Żeby zabić wirusa grypy, temperatura przez całą zimę nie powinna spaść poniżej siedmiu stopni Celsjusza. Wirus żyje w temperaturze 20 stopni tylko 6-8 godzin (...), a w lodzie może żyć parę lat - mówił radio RMF FM Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Wojtyła.

Skąd więc przekonanie, że mróz jest pomocny w walce z chorobami? Prawdą jest, że mróz zabija bakterie. Krótkotrwałe przebywanie na zimnie może być zbawienne dla naszego zdrowia w tym właśnie kontekście. Znika zmęczenie, poprawia się ukrwienie organizmu.

Choroby bakteryjne są jednak znacznie rzadsze niż choroby wirusowe, bo kto z nas zapada na... tężec lub zatrucie jadem kiełbasianym. Tymczasem wirusy odporne na mróz przenoszą na nas tak groźne choroby jak grypa, czy angina. Uratować mogą nas tylko... wysokie temperatury, bo w żadnym wypadku nie mróz.

Nie jest również prawdą, że zima wybija komary, a jest wręcz przeciwnie, co wyjaśnia profesor entomologii, lepiej jednak znany jako polityk Platformy Obywatelskiej, Stefan Niesiołowski. - Samice komarów odżywiają się krwią. I istnieje takie zjawisko, że kiedy zima jest ostrzejsza, czasami larwy nie zgromadzą dostatecznych zapasów tłuszczu. Wtedy samice są agresywne, ponieważ muszą te zapasy uzupełnić, aby złożyć jaja - tłumaczył w "Polska The Times".

W jakim kraju komarów jest najwięcej? W żadnym z ciepłych, a w mroźnej Finlandii. Oczywiście wynika to przede wszystkim z dużej liczby jezior w tym nordyckim kraju, ale jest również dowodem na to, że komary mrozu się nie boją.

Jakie są zatem zalety zimy? Trudno dostrzec jakiekolwiek, chyba że w górach, gdzie można sobie pozjeżdżać na nartach lub snowboardzie. Zimę mogą lubić również dzieci lepiące bałwany, ale dla większości mieszkańców naszego kraju, ta pora roku to tylko utrapienie, które trzeba jakoś przeczekać. Zostały jeszcze jakieś trzy miesiące, bo przecież już na początku marca zawita do nas meteorologiczna wiosna.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)