Mroczne sekrety słynnej projektantki
Skandalizują książka o Coco Chanel...
Ujawniono szokujące fakty o słynnej projektantce!
Brytyjska autorka Lisa Chaney w najnowszej biografii poświęconej dyktatorce mody "Coco Chanel. Życie intymne", która 9 lutego trafi do księgarń, szokuje. Chaney, która na koncie ma już biografie Elizabeth David, brytyjskiej autorki książek kucharskich i J. M. Barriego, szkockiego dramaturga i powieściopisarza, autora "Piotrusia Pana" dotarła do niepublikowanych wcześniej pamiętników i listów miłosnych Chanel.
Zakazana miłość, narkotyki i sekrety artystycznej bohemy - tego nie ma w żadnej innej książce o Gabrielle "Coco" Chanel!
Fragmenty publikujemy dzięki uprzejmości Wydawnictwa "Znak".
(js)
Lubiła chodzić do łóżka z kobietami
Brytyjska biografka po raz pierwszy wprost pisze o biseksualizmie ikony świata mody. "Wydaje się, że Gabrielle, choć kochała mężczyzn i pragnęła być przez nich kochana, z biegiem czasu coraz częściej szukała olśnień i pocieszenia u osób tej samej płci" - pisze autorka. Zdradza, że tuż przed wojną i zaraz po jej wybuchu jedną z jej kochanek była księżna Antoinette d'Harcourt. Jej zdaniem Chanel utrzymywała lesbijskie kontakty także ze swoją bliską przyjaciółką Misią Godebską, ekscentryczną protektorką artystów oraz z młodziutką modelką Marie-Helene Arnaud. "Inne modelki potwierdzały, że obie kobiety były kochankami. Jedna z nich wspomina: 'W każdym razie tak się mówiło w cabine [przebieralni dla modelek]'. W ogóle mnie to nie szokowało, było to dla mnie bardzo naturalne" - pisze.
Autorka przytacza również wypowiedź dziennikarki "Women's Wear Daily" Thelmy Sweetinburgh, która stwierdziła, że biseksualizm Gabrielle był "rzeczą powszechnie wiadomą". Chanel zawsze zaprzeczała takim plotkom.
Zdaniem autorki "Życia intymnego" Chanel jest pierwowzorem bohaterki powieści z kluczem Salvadora Daliego z 1943 r. pt. "Ukryte twarze". Cecile Goudreau, sprytna, dowcipna i światowa kobieta o ciętym języku to najprawdopodobniej Gabrielle. Dali opisuje ją jako miłośniczkę opium, a zarazem kusząco drapieżną lesbijkę.
W szponach narkotyków
Lisa Chaney znalazła dowody na to, że projektantka była uzależniona od opiatów. Jak pisze, wszystko zaczęło się, kiedy dyktatorka mody złamała nogę w kostce na nartach w Szwajcarii. Na uśmierzenie bólu dostała wtedy morfinę. Jej asystentka Lilou Marquand przyznała: "Ból zniknął, ale uzależnienie zrobiło swoje".
Od tamtej pory już stale zaopatrywała się w narkotyki w Szwajcarii. "Przez lata Misia i Gabrielle odbyły wiele wspólnych podróży do Szwajcarii, niby to w celu odwiedzenia tej czy tamtej kliniki. Prawie na pewno celem tych wypraw był przede wszystkim odbiór kolejnych partii morfiny nie tylko dla Misi, ale też dla Gabrielle" - czytamy w skandalizującej książce. Po wojnie wykupienie "recepty" Gabrielle zlecała komuś innemu. Marquand zdradziła, że wiedziała o tym, iż "ktoś jeździł do Szwajcarii po morfinę dla niej z glejtem od Chanel Inc.".
Obie przyjaciółki nie potrafiły obejść się bez środków odurzających. "Jednak podczas gdy Misia uległa nałogowi i używała narkotyków w coraz większych ilościach, Gabrielle nigdy nie znalazła się w takim położeniu. Była uzależniona, ale dzięki wielkiej sile charakteru nigdy nie pozwoliła morfinie nią zawładnąć; to ona kontrolowała morfinę" - pisze autorka biografii.
Romans z nazistowskim szpiegiem
Pisarka ujawnia, że w czasie niemieckiej okupacji Coco zakochała się w niemieckim szpiegu 45-letnim Hansie Guntherze baronie von Dincklage, który mówił biegle po francusku i po angielsku (jego matka była Angielką) i był archetypowym Aryjczykiem. Wysoki, jasnowłosy i niebieskooki, uosabiał towarzyskość i czar. 58-letniej Chanel dawał poczucie, że jest wciąż atrakcyjna.
"Urok i kultura Niemca wydały się Chanel bardzo uwodzicielskie. Jeśli miała z początku jakiekolwiek wątpliwości, czy powinna zadawać się z Niemcami, to odsunęła je na bok. Chanel i von Dincklage zostali kochankami. Ten romans miał przetrwać kilka lat. Gabrielle starała się zachować jak największą dyskrecję" - pisze Chaney.
Zakazany związek
Czym się kierowała projektantka wiążąc się z okupantem? Najprawdopodobniej nie była to kwestia polityki. Chanel chciała dbać o własne interesy i utrzymać dotychczasowy styl życia. "Może się to wydawać haniebne, ale wielu czuło podobnie. Gabrielle, jak większość jej przyjaciół, dbała o to, by nie interesować się zanadto okupacyjnymi represjami" - ocenia autorka.
Przytacza także opinię syna Antoinette d'Harcourt, że związek Gabrielle miał na celu przede wszystkim korzyści materialne. "Dla Chanel były to coups de portefeuille [porywy portfela], a nie coups de coeur [porywy serca]" - uważa mężczyzna.
Dzięki tej znajomości Chanel przez całą wojnę miała samochód, kierowcę i benzynę. "Było to bardzo niecodzienne, chyba że było się ministrem w rządzie Vichy, bo nikt inny takich rzeczy nie miał!" - stwierdza Jean d'Harcourt.
Szpiegowała na rzecz Niemców?
Wiosną 1943 r. u von Dincklage złożył swoim mocodawcom nadzwyczajną ofertę - jak to ujęto w tajnym dokumencie policyjnym - "usług Coco Chanel (lesbijki) ze sławnej firmy perfumeryjnej, które pozwolą wykorzystać jej anglosaskie kontakty dla dobra niemieckich służb wywiadowczych".
"Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, do jakiego stopnia Gabrielle była świadoma działalności von Dincklagego. Decydując się na romans z Niemcem, poszła na kompromisy w wielu sprawach. Jeśli, podobnie jak jej przyjaciele, przymykała oko na to, co się działo, to przypuszczalnie wybrała niewiedzę" - pisze biografka. Jej zdaniem, nie znaczy to wcale, że Chanel była gotowa szpiegować na rzecz Niemców. Czy von Dincklage ją o to poprosił? Można podejrzewać, że spodziewał się odmowy i zaoferował jej "usługi" swemu przełożonemu bez jej wiedzy.
Finansowała antysemickie pismo
O tym, że pierwsza dama francuskiej mody była szpiegiem pracującym dla Abwehry przekonany jest mieszkający we Francji amerykański dziennikarz Hal Vaughan. W 2011 r. opublikował on książkę "Sleeping with the Enemy, Coco Chanel's Secret War" (ang. "Sypiając z wrogiem, tajna wojna Coco Chanel"), w której powoływał się na francuskie, niemieckie, brytyjskie i amerykańskie archiwa.
Jego zdaniem, w 1940 r. stała się agentką F-7124. Pseudonim Chanel "Westminster" miał pochodzić od nazwiska jej dawnego kochanka diuka de Westminster. Vaughan tłumaczy misje, których podjęła się dla niemieckiego wywiadu, wolą wydostania z niemieckiego obozu jej siostrzeńca Andre.
Po wyzwoleniu Paryża, Chanel została aresztowana przez dwóch przedstawicieli Wolnej Francji. Do dziś trwają spekulacje, dlaczego po kilkugodzinnym przesłuchaniu została zwolniona. Swój udział miał w tym najprawdopodobniej Winston Churchill. "Churchill lubił Gabrielle, a jeden z jego najbliższych przyjaciół, książę Westminsteru, był jej dawnym kochankiem; Gabrielle pozostawała z nim w bliskich relacjach. Możliwe, że to książę poprosił premiera o osobistą interwencję" - sugeruje autorka książki "Coco Chanel. Życie intymne".
Chaney pisze też o innym sensacyjnym wątku biografii Chanel. W latach 30. miała romans z francuskim dziennikarzem i ilustratorem Paulem Iribe'em, który przed pierwszą wojną światową założył pismo "Le Temoin", a później przekonał Gabrielle do sfinansowania jego powrotu na rynek. Magazyn w nowym wydaniu - z sugestywnymi grafikami Iribe'a - służył wspieraniu rosnącego w siłę francuskiego nacjonalizmu. "Le Temoine" promował patriotyzm za pomocą antyniemieckich i antyżydowskich haseł. Pismo było przeciwne wszelkim obcokrajowcom i żądało Francji dla Francuzów.
Romansowała ze słynnym kompozytorem
Zdaniem przyjaciela projektantki, poety, pisarza, reżysera filmowego i scenografa Jeana Cocteau (na zdjęciu w środku) Chanel była "pederastą"; jej seksualne apetyty były męskie i wyruszała na podboje miłosne jak mężczyzna.
Jednym z jej kochanków był Igor Strawiński. Ich romans narodził się, kiedy Coco zaprosiła słynnego kompozytora wraz z żoną Katariną i dziećmi do swojej nowej willi Bel Respiro w Garches. W trakcie upalnych miesięcy 1921 r. Strawiński zaczął się wymykać z Bel Respiro, by odwiedzać Gabrielle w Ritzu, gdzie wynajęła apartament na czas pobytu jego żony w domu. O tym wątku biografii Chanel opowiada francuski film z 2009 r. "Chanel i Strawiński" w reż. Jana Kounena.
Na liście "zdobyczy" projektantki jest też wybitny włoski reżyser hrabia Luchino Visconti. Chaney przytacza słowa jego biografa: "Visconti kochał Natalie Lelong, która miała romans z Serge'em Lifarem, ale także z paroma innymi kobietami; Chanel miała romans z Viscontim, który kochał też Niki Arrivabene. Wszyscy się kochali i wszyscy byli piękni, biseksualni i pociągający". To Chanel pomogła arystokracie odnaleźć jego prawdziwe powołanie, czyli film, przedstawiając go wielkiemu Jeanowi Renoirowi.
Rozbiła małżeństwo słynnego malarza
Chanel rozbiła małżeństwo najsłynniejszego malarza-surrealisty Salvadora Dalego - twierdzi Chaney. Gabrielle miała z nim przez parę miesięcy 1938 r. romans. "Kilka lat później będzie bagatelizować sprawę i twierdzić, że pozwoliła sobie na tę miłostkę, żeby zirytować Galę (żonę Dalego - przyp. red.). Z szeregu listów Dalego do Gabrielle widać jednak wyraźnie, że geniusz malarstwa zakochał się w niej i był nią zachwycony" - czytamy.
Wcześniej, w 1921 r., jej kochankiem był również Pablo Picasso. "Byłam ogarnięta namiętnością (do Picassa - przyp. red). Był podły. Fascynował mnie jak jastrząb, przepełniał mnie strachem. Czułam, kiedy zjawiał się w pobliżu: coś się we mnie kuliło. Nie wiedziałam jeszcze, że już jest, ale czułam, że wszedł do pokoju. I wtedy go zauważałam. patrzył na mnie w taki sposób (...) że drżałam" - pisała projektantka.
Gabrielle w typowy dla siebie sposób nieszczególnie przejmowała się tym, że w pobliżu jest żona Picassa, i widywała się z malarzem w jego mieszkaniu przy rue de la Boetie. Pielęgnując jej "namiętność", spędzili z sobą kilka nocy. "Ponieważ jednak Picasso zawsze szybko żądał od kobiet seksualnej i uczuciowej uległości, a Gabrielle pod wieloma względami miała równie ognisty i ogromny temperament jak on, ich romans nie mógł trwać długo" - pisze Chaney.
Kurtyzana
Do 18. roku życia Chanel mieszkała w klasztorze w Aubazine, prowadzonym przez siostry Najświętszego Serca Marii. Po jego opuszczeniu, w latach 1905-1908, pracowała jako piosenkarka w kawiarniach Moulins i Vichy. Mimo iż nie potrafiła śpiewać, nadrabiała tańcem i temperamentem. Wkrótce została kochanką Etienne'a Balsana, francuskiego arystokraty posiadającego wielką fortunę.
To rzekomo właśnie w tamtym okresie otrzymała przydomek, pod którym później znał ją cały świat. Jednym z utworów, które podobno śpiewała z największym powodzeniem, była piosenka z popularnej rewii caf'conc zatytułowana "Ko Ko Ri Ko". Inna nosiła tytuł "Qui qu'a vu Coco dans l'Trocadero?" ("Kto widział Coco w Trocadero?"). Sama Gabrielle zawsze twierdziła, że ten przydomek nadał jej ojciec.
W tamtym okresie Chanel wierzyła, że scena jest jej powołaniem. Marzyła, by zatrudnił ją któryś z dyrektorów kabaretów w Vichy. Nie wiadomo, z czego Gabrielle się utrzymywała podczas tych ambitnych prób, ale oszczędności, które odłożyła z marnych zarobków, na pewno nie starczyły na długo. Spekulowano, że zaangażowała się w jakąś dyskretną prostytucję, podobnie jak niektóre z jej koleżanek mieszkające w pobliskich bocznych uliczkach. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że Etienne Balsan częściowo sponsorował jej śmiałe dążenia. Wiadomo, że odwiedzał ją w Vichy i zapewne byli już wówczas kochankami.
(js)